Logo
21
04.2016

Czy komornik może zabrać, grzybki w occie, sok malinowy i kiszone ogórki?




 

Komornik jest obowiązany postępować zgodnie z przepisami prawa, złożonym ślubowaniem i zasadami etyki zawodowej oraz podnosić kwalifikacje zawodowe – stoi w Ustawie o komornikach sądowych i egzekucji. Ale czy na pewno? Bo np. komornik Katarzyna Chudy z Kamienia Pomorskiego ma chyba własną definicję i stosuje się do zupełnie innych przepisów...

 

 

Zdesperowani wierzyciele powiedzą pewnie – komornik odzyskuje nasze pieniądze! Czyżby? Pytam czy na pewno i jak długo na to czekasz szanowny wierzycielu? Bo komornik – mam nadzieję, że o tym wiesz – najpierw zadowoli się sam, czyli złupi dłużnika ze wszystkiego, zlicytuje, a kasę zaliczy sobie na poczet swoich kosztów. Ogromnych! Jeśli coś zostanie, odda Tobie, drogi wierzycielu. Potem Ci powie, że mimo starań, mimo chęci, nic więcej zrobić nie może bo… dłużnik jest niewypłacalny i pozostaje umorzyć postępowanie. Dobre, co?

 

 

Albo lepiej. Komornik okradnie Cię i nawet nie będziesz o tym wiedział. Najpierw złupi dłużnika, zabierze lwią część tego co zajał na swoje koszty, a resztę wsadzi… do kieszeni. Nie, nie Twojej wierzycielu, do swojej kieszeni. Pisałam o tym niedawno tutaj https://malgorzatapietkun.wordpress.com/2016/04/14/wiadomosci-tvp-szybkie-jak-blyskawica/

 

A dlaczego tak się dzieje? Bo komornik to przedsiębiorca i prowadzi fabrykę. Legalnie czy nielegalnie, w dupie z tym. Są koledzy, są zlecenia, jest parasol w sądzie… I co mu zrobicie? Czasem coś wylezie i wówczas palestra solidarnie potępi kolegę – pierdołę co dał się złapać. A reszta? Reszta pracuje sobie nadal.

Czytaj więcej ...

13
04.2016

Komornik nie może zająć 500+




 

Starasz się o kasę z 500+? Chcesz wiedzieć, czy komornik może zająć te pieniądze?  Odpowiadamy jasno – nie może!!! Chcesz wiedzieć dlaczego?

 

 

Wiele osób pyta nas o to, czy komornik może zająć pieniądze z 500+? Ostatnio wczoraj zapytała nas o to czytelniczka i odpowiedzieliśmy, że zgodnie przepisami prawa – może bo ustawodawca rzeczywiście nie dopilnował zabezpieczenia pieniędzy z 500+ przed zajęciem komorniczym. Pisaliśmy w tej sprawie do pani premier Szydło, staraliśmy się wpłynąć na ostateczny kształt ustawy w zakresie ochrony świadczeń przed egzekucją komorniczą, ale bez efektu. Premier Szydło nie była zainteresowana naszymi propozycjami. Więcej w artykule https://anuluj-dlug.pl/blog/post/anuluj-dlugpl-przedlozyl-rzadowi-projekt-jak-uchronic-srodki-z-programu-500-przed-zakusami-windykatorow-komornikow-i-banksterow

Zainteresowani takim rozwiązaniem byli natomiast sami komornicy. Na tyle bardzo, że sami zajęli się tym tematem i podjęli decyzję, że 500+ zajmować nie będą. Jak to?

Krajowa Rada Komornicza (KRK), uchwałą z dnia 5 kwietnia 2016 roku (świeżynka!) postanowiła, że PIENIĘDZY Z 500+ KOMORNICY ZAJMOWAĆ NIE BĘDĄ!!! Uchwałę nr 1542/V podpisał prezes KRK, Rafał Fronczek, a czytamy w niej (pisownia oryginalna):

Na podstawie art. 85 ust. 1 pkt 2, 3, i 4 ustawy komornikach sądowych i egzekucji (Dz. U. z 2015 r., poz. 790) Krajowa Rada Komornicza postanowiła podjąć uchwałę następującej treści:

  • 1.

Krajowa Rada Komornicza, będąca reprezentantem komorników sądowych (art. 83 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji, Dz. U. z 2015 r., poz. 790) w związku z wejściem w życie z dniem 1 kwietnia 2016 r. ustawy z dnia 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowaniu dzieci (Dz. U. z 2016 r., poz. 195) oraz z dostrzeżonymi przez samorząd komorniczy zagrożeniami niezależnymi od organów egzekucyjnych, a sprowadzającymi się do konieczności dokonywania zajęcia (na wniosek wierzycieli i w oparciu o tytuł wykonawczy wystawiony przeciwko rodzicom lub opiekunom dziecka uprawnionego do świadczeń wychowawczych) rachunku bankowego, na który przekazywane będą świadczenia wychowawcze, co w istocie pozbawi osoby uprawnione do możliwości dysponowania otrzymanymi środkami zgodnie z ich przeznaczeniem i brakiem podjęcia przez ustawodawcę działań, które w sposób jednoznaczny i pewny chroniłyby świadczenia zwolnione spod egzekucji od zajęcia w toku sądowego postępowania egzekucyjnego poprzez stworzenie realnych mechanizmów zabezpieczających świadczenia zwolnione spod egzekucji (w tym zwłaszcza świadczenia wychowawcze), nie tylko na etapie ich wypłaty przez właściwy organ, ale też w przypadku wpłaty świadczeń na rachunek bankowy, matki, ojca, opiekuna faktycznego dziecka albo opiekuna prawnego dziecka (art. 4 ust. 2 ustawy) oraz niejednolitej linii orzeczniczej sądów, stoi na stanowisku, że zasadnym jest, aby w pouczeniu do zajęć rachunków bankowych dopisać klauzulę następującej treści:

„Komornik poucza, że w przypadku, gdy na zajęty rachunek bankowy wpływa świadczenie wychowawcze w rozumieniu ustawy z dnia 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowaniu dzieci (Dz. U. poz. 195), zajęcie ulega ograniczeniu w ten sposób, że kwota świadczenia wychowawczego nie podlega przekazaniu”.

Jednocześnie w przypadku umieszczenia powyższej klauzuli zasadnym wydaje się poinformowanie banków za pośrednictwem repertorium KMO o konieczności jej zastosowania do wszystkich zajęć dokonanych dotychczas przez komornika sądowego.

  • 2.

Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.

Prezes

Krajowej Rady Komorniczej

Rafał Fronczek

 

Czytaj więcej ...

12
04.2016

Odpowiedzialności z majątku wspólnego




 

Małżeństwo – perspektywa wspólnego życia, miłość, poważna decyzja… Wszystko to wymaga zaplanowania projektu pt. „Małżeństwo” i dobrego skonstruowania budżetu. Łatwizna? A co w sytuacji, gdy jeden z małżonków ma wielkie ambicje, potrzebuje czasu, pieniędzy i przestrzeni do rozwoju i realizacji pasji, podczas gdy drugi potrzebuje np. ciszy, spokoju, stabilizacji, a tu nagle pojawia się upragnione/nieoczekiwane (niepotrzebne skreślić) małe zawirowanie w postaci dziecka? Jak to małe szczęście zmieścić w budżecie żeby się całkiem nie posypał? I co z kredytami?

 

 

Tak na marginesie do decyzji o kredycie trzeba dojrzeć i poznać przepisy, które chronią przed porażką finansową w przyszłości.

 

Załóżmy, że dług ma tylko jeden z małżonków. Co w takiej sytuacji wolno wierzycielowi, a co dłużnikowi?

Wierzyciel ma prawo żądać spłaty wierzytelności z majątku wspólnego małżonków. Dla dłużnika, a dokładnie dla współmałżonka dłużnika, jest natomiast rozwiązanie, które pomoże nie utopić się finansowo – to powództwo przeciwegzekucyjne.

Jednak gdy dłużnikami są oboje małżonkowie, wówczas odpowiadają za wspólny dług zgodnie na zasadach prawa cywilnego, z reguły całymi swymi majątkami, a więc zarówno majątkami odrębnymi (w przypadku rozdzielności majątkowej), jak i majątkiem wspólnym.

I trzecia sytuacja, gdy jeden z małżonków pożycza pieniądze na „wspólne życie rodzinne”. Wówczas, zgodnie z art. 30 § 1 KRO (Kodeks rodzinny i opiekuńczy), odpowiedzialności za zobowiązania zaciągnięte przez jednego z małżonków w sprawach dot. zwykłych potrzeb rodziny, odpowiadają wspólnie tj. solidarnie oboje.

 

 

Czym jest wspólność małżeńska

 

Majątek wspólny małżonków obejmuje przedmioty majątkowe nabyte w czasie trwania wspólności majątkowej przez oboje małżonków lub przez jednego z nich, w szczególności przedmioty wymienione w katalogu określonym w art. 31 §2 KRO, a także przedmioty zwykłego użytkowania codziennego obojgu małżonków jak sprzęty urządzenia domowego nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę, chyba że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił. A po polsku – to co kupicie, dostaniecie lub odziedziczycie jako małżonkowie, jest wspólne.

Niby proste, ale…

Czytaj więcej ...

09
04.2016

Komornik to nie windykator a windykator to nie komornik – poznaj różnice




Komornik to nie windykator a windykator to nie komornik – poznaj różnice

 

 

 

 

Pisma od firm windykacyjnych, które Klienci otrzymują, często zawierają w treści formułkę, że egzekucja będzie prowadzona przez Komornika XY: co wówczas? – pojawia się strach i zastanawiamy się … z jakiego tytułu i dlaczego?

Firmy windykacyjne mają różne metody tzw. „zmiękczenia Klienta”. Jedną z takich metod jest zastraszenie, która ma na celu zmuszenie do podjęcie szybkiej decyzji i zapłaty.

Metoda „na komornika” w praktyce wykorzystywana jest już na etapie pisemnego kontaktu z nękanym osobami. W listach zazwyczaj czytamy: „…Będzie prowadzona egzekucja przez Komornika „Witolda Windykata” – „komornik” jest tutaj słowem kluczem, które skutecznie zastraszy potencjalnego „dłużnika”.

Co dzieje się dalej?

 Zaczyna działać wyobraźnia – słowo „komornika” wywołuje dużo skojarzeń…: „Dłużnik” zaczyna zastanawiać się na początku dlaczego? Kiedy? Kto? Następnie następuje przed oczami przedstawia się wizja człowieka, który wchodzi i zabiera ruchomości w postaci telewizora, laptopa czy niszczarki do papieru – ale zanim akcja filmu rozwinie się do przysłowiowego horroru przejdźmy do kwestii poważniejszych.

„Zastraszenie” to grożenie – informowanie kogoś o zamiarze lub możliwości podjęcia lub zaniechania działań, na skutek czego zastraszana osoba znajdzie się w sytuacji przez nią niepożądanej. Zastraszanie często przybiera formę niejawną, poprzez:

  • techniki autoprezentacji np. robienie groźnych min, zaciskanie pięści;
  • pozornie niewinne chwalenie się np. znajomościami z przełożonym w zakładzie pracy, władzą, policją, światem przestępczym;
  • opowiadaniem, że się kogoś pobiło, zwłaszcza z błahego powodu, np. niewielką zniewagę;
  • deklarowaniem posiadania broni, czy znajomością sztuk walki np. karate.

 

Groźbą może być:

  • bezwarunkowa np. zapowiedź zemsty.
  • warunkowa (szantaż)

W systemie prawnym istnieje pojęcie groźby bezprawnej, czyli takiej, która może mieć konsekwencje prawno-sądowe. W systemie społecznym zjawisko groźby może być też pozytywne, gdyż złamanie zasad współżycia społecznego zagrożone jest różnymi karami, nie wyłączając utraty wolności czy nawet życia. Z zastraszaniem wiąże się także pojęcie przemocy i lęku.

Presja wywierana przez windykację powoduje powstanie psychicznej pułapki, w którą wpada niewinny człowiek. Dlatego ważną rzeczą jest chłodna analiza stanu faktycznego w której się znaleźliśmy:

 

Pierwszym elementem jest forma listu

Należy zwrócić uwagę na formę przesłanego listu: czy jest to list polecony czy przesyłka zwykła – listem zwykłym przesyłane są powiadomienia z firm windykacyjnych - Komornik przesyła wiadomości listem poleconym zazwyczaj za potwierdzeniem odbioru. Co to dla nas oznacza? List zwykły nie rodzi żadnych skutków prawnych w formie doręczenia – nie zaczynają biec żadne terminy – można ją przyrównać do ulotek reklamowych.

 

Czytaj więcej ...

06
04.2016

Kiedy rozum śpi




 

 

Lodówka na raty bez wizyty w banku, potem karta kredytowa w ramach promocji dla stałych klientów. W rodzinnym budżecie musi się znaleźć miejsce na raty za lodówkę, spłatę karty i wcześniej zaciągnięte pożyczki na święta, wakacje, wielką plazmę i inne przyjemności.

 

 

Co robi człowiek, kiedy budżet rodzinny zaczyna przypominać budżet państwa? Nie wiesz? Wybiera spośród sterty rachunków te, które może zapłacić, a pozostał odkłada na potem. Długi rosną, w Biurze Informacji Kredytowej pojawiają się pierwsze notatki o zaległościach i szybko okazuje się, że na kolejne pożyczki w bankach nie można już liczyć. Gdyby nie ostrzeżenie w BIK o zaległościach, wiele osób mogłoby jeszcze starać się o konsolidację zadłużenia. Zwykle jednak pętla zadłużenia zaciska się zbyt szybko, nie pozostawiając dłużnikowi czasu na reakcję. Takich klientów banki już nie lubią, ale lubią ich firmy, które Biuro Informacji Kredytowej wykorzystują jak własną reklamę.

 

Łatwe pieniądze

 

W porannej pogoni za tramwajem na mojej drodze stanęła kiedyś dziewczyna wciskając mi ulotkę - Pożyczka Mandarynka. Pomarańczowa karteczka, nic konkretnego, poza tym, że mogę wziąć pożyczkę – każdą kwotę, na dowód, bez BIK. Kilka przecznic dalej dostałam następną ulotkę, czarno-białą. I też pożyczka, bez BIK. I również żadnych danych, tylko 0 801… Mogę pożyczyć nawet 5 tysięcy, co ja mówię! 7 tysięcy złotych i to bez względu na moją kondycję finansową i historię kredytową w BIK, wystarczy dowód osobisty. Podobne ulotki znajduję w osiedlowym sklepie spożywczym, hipermarkecie, na słupach ogłoszeniowych, a nawet poprzybijane pineskami do drzew i płotów.

 

Wyłącznie dla klientów

 

W tym miejscu wtrącę fragment moich starych notatek do artykułów o parabankach, w których występowała m.in. firma Profireal, później po zmianach - Profi Credit. Firma wciąż figuruje w KRS pod numerem 0000211745 (można sprawdzić na https://ems.ms.gov.pl/), ale nie mogę jej już namierzyć choć adres wciąż ma ten sam: Browarna 2 w Bielsko-Białej, sami sprawdźcie. Mam nadzieję, że to całe Profi Credit już nie istnieje i tylko biurokratyczny burdel każe pamiętać, że w ogóle kiedyś istniała.

 

Ze starych notatek, 15 marca 2007 rok:

Telefon w firmie Profireal odbiera pani Anita i upiera się, że jej nazwisko do niczego mi się nie przyda. Pani Anita z 0 801…, pracownik Profireal jest osobą odpowiedzialną za kontakty z mediami – sama mnie o tym zapewnia. Pani Anita jest zdziwiona, a nawet zła, że zawracam jej głowę, bo „to nie jest telefon dla pismaków tylko dla klientów firmy”. Przeżywam swoisty dualizm poznawczy ponieważ przed chwilą dowiedziałam się, że ta pani odpowiada za kontakty z mediami, czyli m.in. ze mną. Nie ważne, gram w karty, które rozdaje pani Anita i tym bardziej chcę rozmawiać, ponieważ dodzwoniłam się dopiero po kilku dniach ciągłych prób. Pani Anita twierdzi jednak, że oferta to tajemnica, dostępna wyłącznie dla osób, które wyrażą zainteresowanie pożyczką w Profireal. Wyrażam zainteresowanie…

 

- Oprocentowanie jest ustalane indywidualnie – wyjaśnia pracownica Profireal. – Kwota pożyczki i oprocentowanie zostanie ustalone dopiero po złożeniu odpowiednich dokumentów i uiszczeniu koniecznych do rozpatrzenia wniosku opłat. Dla ułatwienia nasz doradca odwiedzi panią w domu – dodaje z dobrze wyćwiczoną uprzejmością.

 

Mam więcej pytań, ale mój czas najwidoczniej się skończył bo pani Anita odkłada słuchawkę. Nie wiem na podstawie czego zostanie ustalone oprocentowanie, ani nawet w jakich granicach może się znajdować. Nie wiem ile dokładnie wynosi opłata (podobno kilkaset złotych), którą muszę wnieść, żeby ktoś zechciał pochylić się nad moim wnioskiem. Nie wiem jak Profireal wyobraża sobie egzekucję należności, może kijem? Te informacje są zastrzeżone wyłącznie dla klientów firmy. Ciut nie elitarny klub, czyż nie?

 

Czeska spółka jak czeski film

 

Kiedyś Profireal dziś Profi Credit ma siedzibę na Słowacji, polski oddział mieści się niezmienie w Bielsku-Białej na Browarnej 2. Wszelkie informacje na temat działalności firmy w Polsce i władz spółki objęte są tajemnicą. No, ba! Handlową tajemnicą!

 

Wróćmy do początku 2007 roku kiedy pani Anita dzielnie strzeże numerów telefonów do sekretariatu, a ja, namolna, natrętna, nalegam i nalegam…

Czytaj więcej ...

03
04.2016

Bank sprzedaje wierzytelność firmie windykacyjnej czyli jak powstaje mega przekręt na tzw długach




To jest bardzo ciekawe zjawisko, że Bankowi tak zależy by pożyczyć nam pieniądze, że bombarduje mnie tak samo jak wierzyciel, jeśli potem bank mu sprzeda dług niespłacony lub jeszcze częściej spłacony w całości lub części. To niewiarygodne, ale to powszechne zjawisko dzisiaj, że banki sprzedają wierzytelności, które w 90% lub nawet 100% zostały już spłacone. To mafijny układ, który w telegraficznym skrócie wygląda tak:

 

Bank udziela ci kredytu, np. 20 tys. spłacasz 16 tys. a potem masz kłopoty, a wtedy bank wysyła 2 monity i sprzedaje wierzytelność windykatorowi. Tyle, że nie sprzedaje pozostałe 4 tys. (+ odsetki), ale całe 20 tys. + odsetki. Dlaczego tak robi? Bo wierzyciel składa ofertę nie nabycie wierzytelności realnej, ale wierzytelności powstałej. Windykator nie jest drobiazgowy nie obchodzi go ile tam ktoś bankowi już spłacił. Bank też drobiazgowy nie jest, bo jeśli Windykator płaci 15% za jakakolwiek wierzytelność, nie koniecznie wymagalną i po potrąceniu spłat to lepiej mieć dla banku 15% od 20 tys. + odsetki niż od 4 tys. + odsetki prawda? Z kolei Windykatora nie interesuje realność długu, bo i tak z wierzytelnością nie otrzymuje dokumentów bankowych, więc samo oświadczenie banku jest wystarczającą demokratką by nie mieć na głowie prokuratora o oszustwo (nie ma oszustwa w dobrej wierze). Ponadto windykator wie, że jego specjaliści mają skuteczność windykacji (na wszystkich etapach) 90% dzięki umiejętności manipulacji, podstępom i braku wsparcie prawnego koszonych frajerów (zwanych propagandowo dłużnikami) bez względu przy tym na to czy dług jest realny, fałszywy, przeterminowany, zawyżony czy dęty jak puzon - a lepiej mieć 90% od 20 tys. + odsetki + odsetki od odsetek + wydumane koszty wezwań itd. niż 90% od 4 tys. + odsetki (gdyby dług był realny). To chyba jasne.

Czytaj więcej ...

29
03.2016

Jest narzędzie prawne do obrony konsumenta przed lichwiarzami. Być może jesteś zadłużony bo nie umiesz go użyć.




Lichwa (wyzysk) jest przestępstwem, opisanym w art. 304 Kodeksu karnego, zagrożonym karą do 3 lat pozbawienia wolności. Pokrzywdzonym może być osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej, jeżeli znajduje się w przymusowym położeniu, a pożyczający jest uprawniony z tytułu umowy do niewspółmiernego świadczenia wzajemnego[11]. Jest toprzestępstwo kierunkowe (sprawca musi działać z określonym zamiarem), formalne (do zaistnienia wystarczy samo zawarcie umowy). Przez „przymusowe położenie” rozumie się „tak trudną sytuację pokrzywdzonego, iż zmusza go ona do zawarcia niekorzystnej umowy, bez której nie jest możliwa poprawa tego położenia”[12]. Chodzi o subiektywne odczucie znajdowania się w takiej sytuacji, a przyczyny jej zaistnienia są obojętne. Sprawca musi działać umyślnie, w zamiarze bezpośrednim: zdając sobie sprawę z przymusowego położenia pokrzywdzonego, działać w celu osiągnięcia korzyści kosztem pokrzywdzonego (wikipedia)

Ustawa zwana "antylichwiarską” tj. Ustawa o zmianie ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 1357), ma chronić klientów firm pożyczkowych przed zawyżonymi kosztami kredytów i pożyczek. Ponadto ma eliminować z rynku finansowego firmy, które z łatwością wykorzystują konstrukcje przestępstwa lichwy zawartego w wymienionym wyżej przepisie art. 304 KK „Kto, wyzyskując przymusowe położenie innej osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej, zawiera z nią umowę, nakładając na nią obowiązek świadczenia niewspółmiernego ze świadczeniem wzajemnym, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”

Przepis art. 304 KK należy interpretować w kontekście art. 359 KC (określenie odsetek) oraz rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 4.12.2008 r. w sprawie określenia wysokości odsetek ustawowych (Dz.U. Nr 220, poz. 1434) jak również przepisów Ustawy z dnia 12.05.2011 r. o kredycie konsumenckim. Zgodnie ze wskazanymi aktami prawnymi realny
i bezpośredni wpływ na maksymalną wysokość odsetek wynikających z czynności prawnej mają decyzje Rady Polityki Pieniężnej NBP w zakresie określenia stopy lombardowej.

Czytaj więcej ...

20
03.2016

Ustanowienie przez SĄD rozdzielności majątkowej na wypadek rozwodów a odpowiedzialność za długi




Rozwód sytuacja dla każdego nowa - tak jak pierwsze małżeństwo - z tą jednak różnicą, że boleśniejsza a przede wszystkim bardziej skomplikowana. Dochodzi do podziału majątku – jeżeli małżonkowie razem się dorabiali. Sąd dzieląc majątek byłych małżonków musi uwzględnić wysokość hipoteki obciążającej nieruchomość.: wartość lokalu, będącego przedmiotem podziału w sprawie o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami, powinna być ustalona przy uwzględnieniu hipoteki obciążającej ten lokal (postanowienie Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 21 stycznia 2010 r. I CSK 205/09). Któreś z byłych małżonków przejmie mieszkanie - sąd ustalając wysokość spłat na rzecz współmałżonka, przyznając własność lokalu drugiemu z nich, bierze pod uwagę wartość nieruchomości pomniejszoną o wartość kredytu. sąd dzieli jedynie aktywa i nie dokonuje podziału pasywów (czyli długów) stron, a do nich należy kredyt. Oznacza to, że sąd przyznając nieruchomość jednemu z małżonków, nie będzie rozstrzygał tego, który z byłych małżonków ma spłacać kredyt zaciągnięty na kupno czy wybudowanie nieruchomości. Te kwestie będzie w dalszym ciągu regulowała umowa z bankiem, to byli małżonkowie musieliby postarać się o wyłączenie jednego z nich z umowy kredytowej.

Jest jednak inny sposób zabezpieczający nas przed spłatą długu za współmałżonka to ustanowienie przez sąd rozdzielności majątkowej.

Od 2005 roku ustanowienie rozdzielności majątkowej przez sąd w zakresie przepisów Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego (kro) funkcjonuje jako pojęcie:

"ustanowienia przez sąd rozdzielności majątkowej"

nie jako:

„zniesienia przez sąd wspólności majątkowej”

Ustawodawca doprowadził do spójności tego przepisu z zapisem w prawie upadłościowym tj. art. 125 w którym mowa jest o „ustanowieniu rozdzielności majątkowej” na podstawie orzeczenia sądu pod warunkiem, że pozew o ustanowienie rozdzielności majątkowej został złożony co najmniej na dwa lata przed dniem złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości.

O czym należy pamiętać? Nie można ustanowić rozdzielności majątkowej (orzeczenie sądu) z datą wcześniejszą niż data ogłoszenia upadłości.

Ta zasada przekłada się na procedurę ustanowienia rozdzielności majątkowej na podstawie, której orzeczenia sądu w ciągu roku [nie] jest [bez]skuteczne w stosunku do masy upadłościowej przed złożeniem wniosku o ogłoszenie upadłości pod warunkiem, że wniosek o ustanowienie rozdzielności majątkowej zostanie złożony w sądzie co najmniej na dwa lata przed dniem złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości - dzieje się tak ze względu na to, że w naszej rzeczywistości postępowanie np. o „rozdzielność majątkową” może troszkę potrwać - stąd termin dwuletni. W przeciwnym razie istniałaby możliwość kwestionowania rozdzielności majątkowej ustanowionej orzeczeniem sądu wskutek wniosku złożonego nawet kilka lat przed ogłoszeniem upadłości jednego z małżonków, co byłoby niesłuszne i niesprawiedliwe.

Roczny termin od dnia złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości należy liczyć wstecz, jednak nie do dnia wydania wyroku orzekającego ustanowienie rozdzielności majątkowej, lecz do dnia oznaczonego w wyroku jako data ustanowienia tej rozdzielności (która może być datą uprawomocnienia się wyroku), z tą chwilą – zgodnie z brzmieniem przepisów § 1 i 2 art. 52 KRO – następuje "ustanowienie rozdzielności majątkowej" i tym samym – ustanie małżeńskiej wspólności majątkowej.

Czytaj więcej ...

06
03.2016

Wszystko co powinieneś wiedzieć o wekslu zanim go wypiszesz




Co musisz wiedzieć o wekslach. Poradnik praktyczny.

O samych wekslach wstępnie już pisaliśmy https://anuluj-dlug.pl/blog/post/zanim-podpiszesz-weksel-dobrze-sie-zastanow

Czas na usystematyzowanie wiedzy, bo korzyści ale i zagrożenia są realne:

 

Skąd wzięła się praktyka stosowania weksli? Czy jest dla nas korzystna? Z jakimi rodzajami weksli możemy spotkać się w życiu codziennym? Czy podpisując weksel zawsze możemy czuć się bezpieczni? Oto garść podstawowych informacji na temat weksli.

 

Praktyka stosowania weksli ma swoje korzenie w latach międzywojennych. Obecnie weksel zyskał na popularności, w szczególności jako środek zabezpieczenia kredytu. Jednak
w społeczeństwie nadal brakuje wiedzy na ten temat. Niejednokrotnie podpisując weksel
nie zdajemy sobie sprawy z odpowiedzialności jaką na siebie przyjmujemy. Do najczęstszych błędów możemy zaliczyć wadliwe wypełnienie weksli, które nie podlegają realizacji
na podstawie prawa wekslowego oraz niewiedzę związaną z posługiwaniem się nimi.

 

Czy weksel jest dla nas niebezpieczny?

Podpisując weksel trzeba zachować szczególną ostrożność. Jednak poprawnie wystawiony weksel jest wygodnym instrumentem, który w przypadku braku gotówki pozwoli nam na zabezpieczenie kredytu, pożyczki, dotacji czy umowy i nie należy się go bać. Zabezpieczenie kredytu w postaci weksla stosuje wiele banków tj. Bank Milenium, ING Bank Śląski, Alior Bank czy Idea Bank. Dzieje się tak, dlatego że jest to najtańsza i najprostsza forma zabezpieczenia. Jeśli wiemy jak poprawnie go wystawić i znamy prawo możemy spać spokojnie.

 

Weksel a czek

Weksel i czek są papierami wartościowymi, wyrażającymi wyłącznie wierzytelność pieniężną. Oba papiery wartościowe muszą być wystawione w odpowiedniej formie.
W przypadku czeku nie rodzi to większych problemów, ponieważ każdy bank wystawia książeczki czekowe i nie sposób źle uzupełnić dobrze czeku. Kluczową różnicą jest to, że wekslem posługujemy się wówczas, gdy nie mamy pieniędzy, a czekiem kiedy mamy pieniądze.

 

Ważność i skuteczność weksla

Weksel jest papierem wartościowym wystawianym na zlecenie wierzyciela. Jego ważność
i skuteczność nie jest zależna od ważności innych czynności prawnych, oznacza to dla nas,
że zapłata określonej kwoty we wskazanym terminie i miejscu ma charakter bezwarunkowy.

 

Przykład: Pani Dorota zawarła umowę pożyczki, zwanej potocznie tzw. „chwilówką”,
w której płatność miała nastąpić za pomocą weksla. Zobowiązanie do zapłaty, jakie wynika z weksla, ma charakter bezwarunkowy, dlatego Pani Dorota nie będzie mogła zasłonić się faktem, że np.: umowa pożyczki jest nieważna, bo zawiera niedozwolone postanowienia w treści umowy.

 

W zależności od osoby dłużnika możemy spotkać się następującymi wekslami:

Pierwszy to weksel własny, w którym wystawca weksla (trasant) przyrzeka, że sam zapłaci odbiorcy (remitentowi). W myśl prawa wekslowego bezwzględnie musi składać się z następujących elementów:

 

1) nazwę „weksel” w samym tekście dokumentu, w języku, w jakim go wystawiono;

2) przyrzeczenie bezwarunkowe zapłacenia oznaczonej sumy pieniężnej;

3) oznaczenie terminu płatności;

4) oznaczenie miejsca płatności;

5) nazwisko osoby, na której rzecz lub na której zlecenie zapłata ma być dokonana;

6) oznaczenie daty i miejsca wystawienia wekslu;

7) podpis wystawcy wekslu.

 

Drugim rodzajem weksla jest weksel trasowany, w którym wystawca (trasant) zleca wskazanej w wekslu osobie (trasatowi) zapłacenie określonej kwoty na rzecz osoby trzeciej (remitenta). Obligatoryjnie musi zawierać następujące elementy:

 

1) nazwę „weksel” w samym tekście dokumentu, w języku, w jakim go wystawiono;

2) polecenie bezwarunkowe zapłacenia oznaczonej sumy pieniężnej;

3) nazwisko osoby, która ma zapłacić (trasata);

4) oznaczenie terminu płatności;

5) oznaczenie miejsca płatności;

6) nazwisko osoby, na której rzecz lub na której zlecenie zapłata ma być dokonana;

7) oznaczenie daty i miejsca wystawienia wekslu;

8) podpis wystawcy wekslu.

 

Należy pamiętać, że dokument, który nie zawiera choćby jednego z ww. elementów nie jest wekslem. Weksel musi być sporządzony na piśmie i odręcznie podpisany. Jeżeli weksel wystawia osoba fizyczna, wówczas podpisuje go własnoręcznie. Jeżeli wystawcą jest osoba prawna, powinna podpisać się osoba upoważniona do reprezentacji i dodatkowo umieścić pieczątkę firmy.

 

Czym jest weksel in blanco?

Jest najczęściej używanym wekslem, określanym często jako "gwarancyjny" lub "kaucyjny”. Weksel in blanco tzw. goły, niezupełny jest niewypełnionym wekslem albo celowo wypełnionym wekslem z pominięciem pewnych danych tj. kwota, data. Do weksla niezupełnego może, ale nie musi, być spisane porozumienie (potocznie nazywane: deklaracją wekslową), które zawiera informacje na jakich warunkach posiadacz weksla może go uzupełnić. Jest ona bardzo ważna z punktu zabezpieczenia swoich interesów na przyszłość, może nas uchronić przed nieuczciwą praktyką uzupełniania weksla sumą wekslową, przekraczającą kwotę długu, a także przed innymi niekorzystnymi dla nas wpisami.

 

W momencie przedstawienia do zapłaty weksel in blanco musi posiadać wszystkie elementy wymienione w art. 101 prawa wekslowego (tj. nazwę "weksel", w samym tekście dokumentu, w języku, w jakim go wystawiono; przyrzeczenie bezwarunkowe zapłacenia oznaczonej sumy pieniężnej; oznaczenie terminu płatności; oznaczenie miejsca płatności; nazwisko osoby, na której rzecz lub na której zlecenie zapłata ma być dokonana; oznaczenie daty i miejsca wystawienia wekslu; podpis wystawcy wekslu).

 

O atrakcyjności weksla in blanco, jako środka zabezpieczenia roszczeń, przesądza fakt, że uzupełniony służy do szybkiego uzyskania tytułu wykonawczego przeciwko dłużnikowi albo staje się przedmiotem obrotu i zostaje z łatwością np.: odsprzedany firmie windykacyjnej.

 

Gdy zostaniesz pozwany…

Pamiętaj, że postępowanie nakazowe jest w swoim założeniu postępowaniem bardzo szybkim i od dnia otrzymania odpisu pozwu wraz z załącznikami rozpoczyna się bieg dwutygodniowego terminu do wniesienia zarzutów. Wniesienie zarzutów jednak nie powoduje automatycznie utraty mocy nakazu zapłaty, jest on natychmiastowo wykonalny. Jedyną szansą jest zawarcie w zarzutach wniosku o wstrzymanie wykonania nakazu wydanego na podstawie weksla. Jak pisaliśmy wyżej zarzuty w postępowaniu nakazowym podlegają opłacie!

 

To wszystko w efekcie powoduje, że Twoja sytuacja może być bardzo trudna. W momencie wydania nakazu zapłaty z weksla posiada on z mocy prawa zabezpieczenie roszczenia - przez co pomimo sprzeciwu daną kwotę może zająć komornik. Często dzieje się tak, że komornik pojawi się u Ciebie wcześniej niż listonosz z nakazem zapłaty i odpisem pozwu, ponieważ powód natychmiast po uzyskaniu nakazu zapłaty udaje się do komornika. Brak szans na wniesienie zarzutu wcześniej może to działać na Twoją niekorzyść.

 

Nieważny weksel

Warto wiedzieć kiedy weksel jest nieważny, może to być nasz środek obrony przy zaskarżeniu wydanego przez sąd nakazu zapłaty! Uogólniając weksel jest nieważny, gdy w momencie przedstawienia weksla do zapłaty brak jest jakiegokolwiek elementu wymienionego w prawie wekslowym albo gdy nie da się jednoznacznie ustalić tych elementów.

 

Przykład: Data wystawienia weksla powinna zawierać oznaczenie dnia, miesiąca i roku; brak jednego z tych elementów powoduje, że data wystawienia weksla nie została wskazana, a zatem weksel jest nieważny, chyba że możliwe okaże się usuniecie tego braku w drodze wykładni weksla.

 

Czytaj więcej ...

27
02.2016

A jeśli upadnie Getin...




 

Białe kołnierzyki już od tygodnia mówią o możliwej upadłości Getin Noble Banku. Jeżeli miałaby się rozpocząć to z ostatnim dniem miesiąca, czyli 29 lutego. Powód? Getin Leasing poszło pod młotek - Getin Noble Bank sprzedał większość udziałów w swojej spółce leasingowej. Niedrogo i wyłącznie w jednym celu – ratowania kapitału własnego.

 

 

Sektor bankowy w Polsce wydaje się stabilny. Z lat walki ze SKOK-ami zwycięsko wychodzą banki, które zaczęły procedurę przejmowania SKOK-ów. Nie wszystkich – część SKOK upada bezpowrotnie, jedynie te lepsze są przejmowane przez banki. Ale... Rynek wstrzymuje oddech, bo oto Getin Noble Bank 10 lutego sprzedaje ponad połowę udziałó w swojej spółce Getin Leasing, a niewielkie w sumie pieniądze z transakcji mają uratować nie najlepszą sytuację banku.

 

 

Sprzedaż jednego z flagowych okrętów Getin Noble Bank jest dla sporej części rynku zaskoczeniem. Szczególnie, że za 50,72 proc. udziałów w Getin Leasing, grupa bankowa dostaje od LC Corp B.V. jedynie 218 mln złotych. Świadczy o tym, że ani Getin Leasing nie była w tak dobrej kondycji finansowej, jak wynikałoby to z komunikatów prasowych grupy Leszka Czarneckiego, ani sama grupa nie jest w najlepszej kondycji.

Zgodnie z warunkami zawartymi w umowie, zamknięcie transakcji ma nastąpić najpóźniej do końca I kwartału br.  Zgodnie z planem wzmocnienia pozycji kapitałowej banku i podniesienia współczynników kapitałowych, efektem tej transakcji będzie zwiększenie wskaźników CAR oraz CET1. Bank nadal będzie kontynuował ścisłą współpracę z Getin Leasing.

- Zawarta umowa jest elementem kompleksowej strategii, której celem jest osiągnięcie wskaźników kapitałowych oczekiwanych przez Komisję Nadzoru Finansowego do 30 czerwca br. W chwili obecnej jesteśmy już w połowie drogi do realizacji wymagań regulatora – mówił w przeddzień transakcji poprzedzonych trudnymi negocjacjami Krzysztof Rosiński, prezes Getin Noble Banku. - Bank będzie nadal kontynuował ścisłą współpracę biznesową z Getin Leasing i wzmacniał swoją pozycję na rynku finansowania biznesu automotive.

 

Ratowanie kapitału

Transakcja jest elementem strategii wzmocnienia pozycji kapitałowej Banku, jaką Zarząd przedstawił Komisji Nadzoru Finansowego. Bank szacuje, iż uwzględniając niezaudytowany wynik za rok 2015 oraz zaliczenie kwoty transakcji do kapitałów spółki, wskaźniki kapitałowe Getin Noble Banku osiągnęłyby poziom współczynnika kapitałowego ogółem 14% oraz współczynnika kapitałowego Tier1 11%, co oznacza wzrost w stosunku do poziomów z końca 2014 roku o przeszło 1 punkt procentowy, a w zakresie wskaźnika CET1 na poziomie jednostkowym o ponad 1,5 punktu procentowego (z 9,4% na 31.12.2014r). Uzyskane poziomy wskaźników kapitałowych są równocześnie najwyższymi jakie Getin Noble Bank posiadał na przestrzeni ostatnich lat.

Ale niedługo później na rynku pojawiły się pierwsze sygnały, że kondycja Getin Banku i części jego grupy kapitałowej nie jest dobra. To jedyna grupa bankowa, której aktywa nie zwiększyły się w ubiegłym roku, choć minął kryzs finansowy. I być może zarządy spółek z grupy Getin będą musiały przygotować inną strategię – bezbolesnego dla sektora położenia grupy i zejścia z rynku. Tym bardziej, że od dawna kapitał zagraniczny, który tak chętnie jeszcze na początku nowego wieku brał udział w akwizycjach i przejęciach w polskim sektorze bankowym, nie wydaje sie zainteresowany kupowaniem kolejnych banków. Możliwy upadek banku spowoduje na rynku – nie tylko klientów detalicznych – dość duże zamieszanie. Przede wszystkim będzie dotyczyć kilku milionów Polaków, którzy związali się z bankiem kredytami i lokatami. Po drugie w grę wchodzą również oferty dla biznesu. I choć polska gospodarka nie przewróci się od kłopotów Getin, z pewnością odczuje to, że bank znalazł się w trudnej sytuacji, w której konieczne podniesienie kapitałów wiąże się ze sprzedażą sreber rodowych.

Jeżeli upadnie to...

Co jednak stanie się, jeżeli bank stanie twarzą w twarz z upadłością?

Czytaj więcej ...

24
02.2016

Firma windykacyjna nęka Cię SMS-ami? Wywalcz za to odszkodowanie




Przykład, który prezentujemy jest rozszerzeniem ale i ilustracją naszych wcześniejszych informacji o możliwości dochodzenia zadośćuczynienia od firm windykacyjnych za nękanie - które, o czym rzadko kto wie, jest przestępstwem:

https://anuluj-dlug.pl/blog/post/telefon-od-windykatora-co-robic

https://anuluj-dlug.pl/blog/post/nie-odbieraj-dobrej-wiadomosci-z-kruka-jesli-nie-chcesz-klopotow-cz-1 

https://anuluj-dlug.pl/blog/post/jak-anulowac-dlug-zadoscuczynienie-za-nekanie-naruszenie-dobr-osobistych 

Oprócz bombardowania podstępnymi telefonami, sprytnie zmanipulowanymi listami i nachodzenia przez windykatorów (o czym w linkach powyżej) bardzo częstym sposobem nękania są SMS-y które mają przestraszyć, spowodować poczucie zagrożenia, niepewności, sprawić wrażenie wciąż narastającego zadłużenia i doprowadzić poprzez zdenerwowanie, zniecierpliwienie albo pod naciskami domowników do nawiązania kontaktu z firmą windykacyjną. Gdy się temu poddasz, odpowiesz SMS, zatelefonujesz już prawie Cię mają! Specjalnie wyszkoleni ludzie najpierw zrobią wszystko by potwierdzić Twoją tożsamość (bo wcześniej nie są pewni kto używa tego numeru telefonu), następnie postaraja się potwierdzić Twoje miejsce zamieszkania (by móc wysłać nękaczy osobiście w poważniejszych sprawach albo po prostu poprzez e-sąd ustrzelić Cię nakazem zapłaty - przed którym 95% ofiar nie umie się bronić) a najlepiej doprowadzić do uznania przez Ciebie nieistniejącego, zawyżonego lub przeterminowanego długu - przez co stanie się wymagalny. Dlatego nie reaguj tak jak oni chcą tylko zareaguj tak jak piszemy na końcu tego artykułu - przez co nie tylko się odczepią ale jeszcze być może będą musieli Ci zapłacić odszkodowanie.

Zapewniamy, że takiego działania jak zaproponujemy nie spodziewają się Firmy windykacyjne korzystające ze specjalnych ośrodków komputerowych, systemów wysyłki, serwerów i skryptów o wybpróbowanej oraz przetestowanej NAJWYŻSZEJ SKUTECZNOŚCI nękania choć najtańszej, bo prosto na komórkę figuranta cwanym tekstem.

 

Poniżej historia z życia pokazująca jak się produkuje długi oparte na nieprawdziwych roszczeniach i prowadzi wyrachowane nękanie SMS-ami.

Co charakterystyczne, użytkownik numeru telefonu, który otrzymał poniższe SMSy nie jest ich prawdziwym adresatem. Rzekomy dług należy bowiem do formalnego właściciela telefonu, który przekazał go współpracownikowi. 

Piszemy "rzekomy" bo jak w większości takich przypadków powstał w sposób bezprawny, przez nadużycie instytucji finansowej i bez udziału samego "zainteresowanego".

Tu owy Kowalski tał sie ofiarą takiego oto zdarzenia:

Posiadał przez wiele lat konto ROR w Polbanku na Mokotowie, który założył bo pracował obok. Z czasem zmienił pracę i przestał się pojawiać w tej części Warszawy. Pewnego dnia Polbank przypomniał mu o istniejacym rachunku przysyłając ofertę karty kredytowej. Kowalski z karty nie skorzystał, za to jako, że nie pamietał loginów przez Internet czy telefon udał się do oddziału banku na Mokotowie wybrał znajdujące sie jeszcze na rachunku pieniądze i zamknął konto - a przynajmniej tak mu się wydawało - i zapomniał o sprawie.

Po kupieniu po latach Polbanku przez Raiffeisen Bank International Kowalski otrzymał z nowego banku info, że jest winien pieniadze (ok ponad 150 zł) za obsługę rachunku, na którym od lat sie nic nie dzieje i który lata temu był zamykany na jego dyspozycję. Zadzwonił do Banku i obcyndolił towarzystwo - usłyszał, że jeśli tak to przepraszają i zapomniał o sprawie. Rok potem na jego stary numer komórki zaczęly się te SMSy - pierwszy o dokładnej tej kwocie którą rok wcześniej reklamował w Raiffeisenie. Są poniżej:

Warto je przeczytać zwracając uwagę jakie zagrania manipulacyjne są stosowane, by zmusić "frajera" do kontaktu i jak rośnie kwota rzekomego zadłużenia (SMSy z września które pokazujemy mówią już o długu o 100 zł większym niż pierwsze ze stycznie, które jednak zostały skasowane w pierwsym odruchu użytkownika), co jest kolejnym bezprawiem zresztą (firmy windykacyjne potrafią bez skrupułów dodawać po 35 zł "kosztów" za każdy list nękający, który nadają pocztą zwykłą, który w ogóle nie musi dotrzeć do ściganego, który najczęściej nie zawiera ani prawdziwego długu ani udokumentowanej kwoty, oraz dodatkową kasę za każdy wysłany SMS czy każdą nieudaną próbę kontaktu telefonicznego). Często zresztą jednocześnie pojawiają się inne kwoty w SMSach, telefonach i listach, po to właśnie, by zachęcić do spłaty (wpłacisz mniej to windykator powie: uznałeś dług więc teraz zamknij sprawę na naszych warunkach, czyli wpłacając kolejną kasę) lub "rzekomy dłużnik" poszukał kontaktu aby wyjaśnić ile właściwie jest winien i skąd. Oddzwoni to jako sie rzekło: zazwyczaj właśnie wpadł w sidła!

Oto tylko fragment tej korespondencji:

Czytaj więcej ...

16
02.2016

O długu dowiedziałeś się dopiero od pracodawcy, który otrzymał właśnie komornicze zajęcie wynagrodzenia? MOŻNA TO ODKRĘCIĆ !!!




 

Oto autentyczna sytuacja.

 

List klienta do Anuluj-Dlug.pl:

 

„Proszę o poradę jakie kroki poczynić w następującej sytuacji:

Od kilku lat mieszkam, a od maja 2015 r jestem też zameldowana w Warszawie, wcześniej mój meldunek był na dom do którego przyjeżdżam raz na kilka miesięcy, a w którym nikt nie mieszka.

Na adres tego domu przychodziły awiza z InPost jednak byłam tam tylko w weekendy i nie mogłam odebrać przesyłek ponieważ miejsce odbioru otwarte było od poniedziałku do piątku.

W styczniu 2016 mój pracodawca otrzymał pismo od komornika z miejscowości, gdzie byłam kiedyś zameldowana z nakazem zajęcia wierzytelności.

Nigdy nie otrzymałam zawiadomień na adres zamieszkania. O tym, że mam jakiś dług dowiedziałam się od pracodawcy, który pokazał mi pismo od komornika. Z pisma wynikało, że został wobec mnie wydany wyrok nakazowy w postępowaniu o wykroczenie.

W tej sprawie byłam w sądzie i powołując się na numer sprawy wskazany w piśmie od komornika odszukano akta sądowe i wysłane wezwania sądowe. Powiedziano mi, że korespondencja kierowana była na stary adres zameldowania.

Po dwóch bezskutecznych próbach doręczenia mi pism uznano, że list został dostarczony.

O postępowaniu sądowym w mojej sprawie dowiedziałam się z przesłanego do pracodawcy pisma od komornika o zajęciu wierzytelności.

Proszę o pomoc w wstrzymaniu egzekucji komorniczej oraz w uchylenie wyroku sądowego.”

 

 

Odpowiadamy. Aby pomóc skutecznie w tej sprawie szybko należy:

Czytaj więcej ...

08
02.2016

BANKOWA CZARNA LISTA. Jesteś na niej?




 

Czarnymi listami niesolidnych klientów straszą nie tylko banki. Coraz częściej mówią o tym pracownicy firm telekomunikacyjnych, dostawcy różnych usług, a nawet kontrolerzy biletów w autobusach miejskich. Czym jest bankowa czarna lista i czy są jakieś inne?

 

W latach 90-tych bardzo powszechne było zjawisko niespłacania długów. Powodów było kilka. Przede wszystkim kredyty i pożyczki były horrendalnie drogie, bezrobocie rzeczywiste przekraczało w niektórych rejonach kraju 55%, a inflacja galopowała jak szalona przez co duża część kredytobiorców zwyczajnie nie była w stanie udźwignąć ciężaru rosnących kosztów życia i rat kredytów. Ponad to, wśród wielu ludzi panowało przekonanie, że „jak oddam później to świat się nie zawali”. Niestety, niektórym się zawalił i to zazwyczaj nie tym co brali kredyty. Banki wówczas bardzo skrupulatnie ścigały… poręczycieli, nie rzadko odpuszczając dłużnikom. Tym sposobem, za jeden dług odpowiadały często dwie, albo trzy rodziny – kredytobiorca z żoną/mężem i jeden lub dwóch poręczycieli z żonami/mężami. Co ciekawe, wiele z tamtych długów wciąż krąży po rynku i wciąż spędza sen z powiek co raz większej grupie ludzi bo dotyczy teraz już także spadkobierców ówczesnych kredytobiorców i ich poręczycieli.

Co to jest czarna lista?

Idąc za wzorem rozwiązań zachodnich, Związek Banków Polskich stworzył w latach 90-tych, Bankowy Rejestr Klientów Niesolidnych (BRKN) zwany potocznie czarną listą banków. Miał on zabezpieczać interesy banków, które wpisując do Rejestru klientów sprawiających problemy ze spłatą swoich zobowiązań, ostrzegały innych graczy (banki) by na tego klienta uważały i nie pożyczały mu dużych sum.

Czytaj więcej ...

07
02.2016

Anuluj-Dlug.pl przedłożył Rządowi projekt jak uchronić środki z Programu 500+ przed zakusami windykatorów, komorników i banksterów




 

 

Środki, które mają otrzymać rodzice na dzieci w ramach rządowego Programu 500+ mają być zwolnione od egzekucji komorniczej, ale tylko formalnie, gdyż ochrona przewidziana w obecnym projekcie jest typowa i od lat nie działa. Rzeczywistość bowiem jest taka, że komornik nie zajmuje wierzytelności z chronionych środków ale konta bankowe zadłużonej rodziny, kładąc łapę na wszelkich pieniążkach jakie na nich są i trafią w przyszłości. Zanim tak pozbawiona majątku osoba się zorientuje, pójdzie do prawnika, wniesie postepowanie egzekucyjne i udowodni, że tych pieniędzy komornik zabrać nie miał prawa środków tych dawno już nie ma, a komornik tylko rozkłada ręce: "ja nie zajmowałem środków pieniężnych tylko rachunek bankowy, skąd mogłem znać źródło finansów, które tam trafiły, teraz już przekazałem je wierzycielowi i pobrałem koszty egzekucyjne - które mi się należą, ponieważ czynność została wykonana skutecznie i na podstawie praworządnego tytułu egzekucyjnego". Przy tym komornika kompletnie nie interesuje w tym przypadku, że tytuł egzekucyjny, czyli sądowy nakaz zapłaty wydany był przez e-sąd w oparciu o kłamstwa windykatora a uprawomocnił się mimo, że nigdy nie był prawidłowo doręczony rzekomemu dłużnikowi.

 

(więcej o przekrętach windykatorów w 2 części tego wykładu:

 https://asbiromedia.com/video/2016/0002_91258061788830241497/KP_2016-01-09_Tomasz_Parol_01.mp4 )

 

Uznając, że pozytywny efekt demograficzny zostanie wywołany dopiero wtedy, gdy środki wychowawcze przewidziane przez 500+ nie tylko zostaną skutecznie dostarczone rodzicom dzieci obecnych i przyszłych, ale przy tym będą zabezpieczone w sposób wyjątkowo skuteczny przed zaspokojeniem innych celów niż zaplanowane przez Polskich Rodziców (a tak się dzieje zawsze gdy łapę na nich kładzie windykator, komornik, bank, ZUS czy skarbówka) Zespół Anuluj-Dlug.pl opracował plan szczególnej ochrony, polegającej na wpisanie do ustawy ochrony przed egzekucją komorniczą i administracyjną specjalnych rachunków bankowych, zakładanych tylko na poczet wypłat 500+ przez samorządy dla osób uprawnionych tylko w bankach polskich. Na taki rachunek wpłacać pieniądze mógłby tylko Rząd, a wypłacać z niego lub obciążać go tylko osoba uprawniona, która wcześniej złożyła wniosek o przyznanie środków wychowawczych na dzieci i wniosek ten został uznany. Takiego rachunku niemógłby zająć ani komornik ani poborca skarbowy - bank miałby obowiązek odmówić wykonania takiego "zajęcia" pod rygorem odpowiedzialności karnej urzędnika bankowego i na ryzyko finansowe banku (za niedopełnienie obowiązków i zajecie komornicze takiego konta bank musiałby osobie poszkodowanej te pieniądze natychmiast zwrócić). To specjalne konto bankowe nie mogłoby jednak służyć do ukrywania innych środków przed wierzycielami, gdyż obywatel nie mógłby na nie wpłacać żadnych pieniędzy, mógłby co najwyżej korzystać ze środków które przekaże tak samorząd.

Naszym zdaniem, to rozwiązanie i prawo zakładania przez samorządy rachunków tylko w bankach polskich (mowa tu dzisiaj o 600 bankach spółdzielczych oraz o Banku Pocztowym) uchroniłoby te 17,2 mld środków wygospodarowanych z Polskiego Budżetu na Polskie Dzieci przed zakusami banksterów z banków obcych, słowem przed wpompowywaniem ich w międzynarodowe systemy finansowe i drenażem za pomocą różnych bandyckich usług, które nagle mogą się pojawić by pozyskać a potem oszukać beneficjentów 500+. Możemy sobie wyobrazić już teraz ten festiwal ofert "załóż u nas darmowe konto 500+ (w pierwszym roku i bez oprocentowania za lokaty), z darmową kartą kredytową (ale wielkimi karami), z super łatwą linia kredytową na rachunku (ale mocno oprocentowaną), znakomitym ubezpieczeniem (kolejne poliso-lokaty) i innymi fajerwerkami do "pomnażania majątku" i "zdobywania dóbr" (wystarczy sobie przypomnieć "opcje walutowe" czy "kredyty frankowe" oraz "amber gold"). Naszym zdaniem Banki Polskie, które są teraz jeszcze nawet w najmniejszej Gminie można by zobowiązać, że każda usługa kierowana do użytkownika rachunku 500+ usiałaby uzyskać akceptację KNF i w ten sposób mogłyby konkurować ze sobą na działania etyczne i ochronę (prawną oraz inwestycyjną) pozyskanych w ten sposób młodych klientów. Poza wszystkim, pieniądze rządowe wsparły też w ten sposób rodzimy-polski system bankowy, a nie obcy, nie wypływałyby za granicę, a także dawały motywację do repolonizacji innych banków np: jeśliby PKO BP chciał wziąć udział w tym torcie musiałby stać się na powrót własnością Polaków.

Czytaj więcej ...

23
01.2016

Zarejestrowani w EPU - CO WARTO WIEDZIEĆ O KOMUNIKACJI Z E-SĄDEM





Zarejestrowani w EPU - CO WARTO WIEDZIEĆ O KOMUNIKACJI Z E-SĄDEM

W elektronicznym postępowaniu upominawczym istotną kwestią dla osób, które zarejestrowały lub posiadają już konto w EPU jest komunikacja stron postępowania. Należy pamiętać, że każdy użytkownik przy rejestracji konta w EPU dokonuje wyboru formy w jakiej będzie komunikował się z e-Sądem:

1) w sposób tradycyjny – korespondencja tradycyjna (papierowa) albo

2) w formie elektronicznej - za pośrednictwem konta założonego w systemie teleinformatycznym e-Sądu.

Jednakże warto zwrócić uwagę, iż dopóki pozwany nie wniesie pisma procesowego (sprzeciwu)
w formie elektronicznej, będzie komunikował się z e-Sądem w formie tradycyjnej. Skuteczne wniesienie pisma przez pozwanego w formie elektronicznej, poprzez konto użytkownika, będzie decydowało o tym, że od tej pory jest to jedyna dopuszczalna forma kontaktu pozwanego z e-Sądem.

Z chwilą wyboru elektronicznej formy komunikacji z e-Sądem wszelkie postanowienia i zarządzenia wydawane przez referendarzy sądowych w toku postępowania będą uznane za doręczone z chwilą zalogowania się przez użytkownika na jego koncie w e-Sądzie. Po zalogowaniu na ekranie komputera pojawia się komunikat, że nastąpiło doręczenie i następuje automatyczne przekierowanie do zakładki „Moje doręczenia”. O oczekujących na doręczenie na koncie pozwanego orzeczeniach jest on informowany pocztą elektroniczną na adres podany w formularzu rejestracyjnym. W razie wyboru komunikacji elektronicznej z e-Sądem datą doręczenia pisma jest chwila pierwszego zalogowania użytkownika (adresata korespondencji) na jego koncie, po umieszczeniu tam doręczanego pisma lub – jeśli nie nastąpiło prawidłowe zalogowanie – data, w której upływa 14 dni od daty umieszczenia pisma w systemie teleinformatycznym e-Sądu.

UWAGA! Przy rejestracji konta w EUP nie odznaczaj pola przy Przesyłanie powiadomień drogą email”.

 

 

Czytaj więcej ...

14
01.2016

KRD - Jak Anulować Wpis




Jeżeli miałeś do czynienia z firmą windykacyjną, to prędzej czy później zagrozili Ci wpisem do KRD, BIG’u lub innego tego typu podmiotu. Często poruszają się zdecydowanie dalej i dokonują wpisu – jeszcze częściej czynią to bezprawnie. Ten artykuł pomoże Ci uzyskać pomoc w tym jak wykreślić się z tych rejestrów.

Co należy zrobić, aby uzyskać wykreślenie z bazy Krajowego Rejestru Dłużników?

Na wstępie, należy wyjaśnić iż Biura Informacji Gospodarczej – tzw. BIG, których Krajowy Rejestr Długów jest przykładem, działają w oparciu o przepisy ustawy 9.04.2010 r. o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych (Dz. U. z 2010 r. nr 81, poz. 530 ze zm.). Ustawa ta bardzo szczegółowo określa m.in. zasady przekazywania, aktualizacji i usuwania informacji gospodarczej. Można wskazać kilka sposobów na wykreślenie z tzw. "czarnej listy".

Kogo można wpisać do KRD

Do KRD można wpisać konsumenta, jako dłużnika wówczas, gdy spełnione są następujące warunki łącznie: 

1)  zobowiązanie powstało w związku z określonym stosunkiem prawnym, w szczególności z tytułu umowy o kredyt konsumencki lub z umów o przewóz osób lub bagażu w komunikacji masowej, dostarczanie energii elektrycznej, gazu i oleju opałowego, energii elektrycznej dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków czy wywóz nieczystości;

2)  łączna kwota wymagalnych zobowiązań wynosi co najmniej 200 zł i są one wymagalne co najmniej od 60 dni;

3)  upłynął co najmniej jeden miesiąc od wysłania wierzyciela listem poleconym albo doręczenia dłużnikowi do rąk własnych, na adres do doręczeń wskazany przez dłużnika, a jeżeli nie wskazał takiego adresu – na adres miejsca zamieszkania, wezwania do zapłaty, zawierającego ostrzeżenie o zamiarze przekazania danych do biura, z podaniem firmy i adresu siedziby tego biura.

Do KRD można wpisać również przedsiębiorcę, wówczas gdy są spełnione łącznie następujące warunki:

1)  zobowiązanie powstało w związku z określonym stosunkiem prawnym, w szczególności z tytułu umowy związanej z wykonywaniem działalności gospodarczej;

2)  łączna kwota wymagalnych zobowiązań dłużnika niebędącego konsumentem wobec wierzyciela wynosi co najmniej 500 złotych oraz są one wymagalne od co najmniej 60 dni;

3)  upłynął co najmniej miesiąc od wysłania przez wierzyciela listem poleconym albo doręczenia dłużnikowi niebędącemu konsumentem do rąk własnych, na adres do doręczeń wskazany przez dłużnika niebędącego konsumentem, a jeżeli nie wskazał takiego adresu – na adres siedziby dłużnika lub miejsca wykonywania działalności gospodarczej, wezwania do zapłaty, zawierającego ostrzeżenie o zamiarze przekazania danych do biura, z podaniem firmy i adresu siedziby tego biura.

 

Wykreślenie z KRD

Czytaj więcej ...

12
01.2016

Telefon od windykatora – co robić?




 

Telefonom z firmy windykacyjnej zwykle towarzyszą nerwy, złość i strach. Niepotrzebnie. Pracownicy firm windykacyjnych robią błąd za błędem, a to dyskryminuje firmę windykacyjną w sądowym starciu z zastraszaną i oszukiwaną ofiarą. Tak, ofiarą oszustwa i wymuszeń, a nie żadnym dłużnikiem. Dłużnikiem jest bowiem osoba, która posiada prawdziwy, a nie wymyślony dług.

 

 

Postanowiliśmy przeanalizować jedną z rozmów pracownika firmy windykacyjnej z ofiarą. Nie żadnym „dłużnikiem”, nie z żadnym „klientem” lecz z ofiarą właśnie. Wybraliśmy taką rozmowę losowo, spośród dostępnych w serwisie You Tube. Trafiliśmy na windykatora firmy GetBack i już na wstępie zauważamy szereg poważnych błędów. Skupimy się tylko na kilku najpoważniejszych.

 

 

Błąd 1: weryfikacja danych

 

„Telefonuję do pana z firmy GetBack S.A., celem weryfikacji danych, datę urodzenia poproszę…”. Przykro mi to pisać, ale mam wrażenie, że ten młody człowiek, zatrudniony w GetBack, któremu na szkoleniach wtłoczono do głowy, że rozmawia z „dłużnikiem”, że jest panem sytuacji, że ma monopol na prawdę i wolno mu wydawać rozkazy swoim rozmówcom, uznał, że ma do czynienia z debilem, niewolnikiem, albo – co gorsza – przestępcą. Kwestia wygłoszona na jednym wydechu nonszalanckim tonem da się opisać jedynie jako nieuprawnione wtargnięcie w brudnych buciorach do domu zaskoczonej ofiary.

 

Koleś dzwoniący do kogoś i żądający danych wrażliwych (daty rodzenia, PESELu, adresu itd.) powinien dostać w pysk, a potem trafić przed sąd za wyłudzanie danych. Samo „telefonuję z firmy GetBack…” nie daje mu prawa do żądania żadnych danych, a tym bardziej daty urodzenia, numeru PESEL, nazwiska rodowego matki, adresu itd. A gdzie nazwisko dzwoniącego? A gdzie pytanie czy rozmówca w ogóle ma ochotę rozmawiać na wskazany temat? Gdzie temat rozmowy? I w końcu, gdzie pytanie o zgodę na nagrywanie rozmowy?

 

Ale to wszystko drobiazgi. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że żadna firma windykacyjna nie ma prawa żądać od nikogo danych wrażliwych przez telefon, ani nawet za pośrednictwem poczty.

- Nie podaje się swoich danych przez telefon, nikomu, nigdy – mówi mec. Konrad Olczak, radca prawny, Szef Działu Procesowego Anuluj-Dług.pl. - Takie czasy, że oszuści czyhają wszędzie, a mając datę urodzenia, PESEL i imiona rodziców, mogą zaciągnąć kredyt np. przez internet, przez sms'a – ostrzega mec. Olczak. – Jeśli odbieramy taki telefon lepiej i bezpieczniej powiedzieć jest „pomyłka”, „nie wiem”, „nie znam”, niż dać się wmanewrować w jałową dyskusję szargającą nerwy. Jeśli natomiast nieopatrznie, zaskoczeni telefonem, potwierdziliśmy nasze dane, lepiej poprosić o telefon w późniejszym czasie i solidnie przygotować się do takiej rozmowy – wyjaśnia mec. Olczak. - Trzeba zadać sobie pytanie „czy podałbym swoje dane: PESEL, imiona rodziców itp., przy budce z piwem”, wiedząc że taki sam praktycznie status prawny ma każda firma windykacyjna? Brak jej praktycznie jakichkolwiek przywilejów.

 

Jeśli podajesz takie dane windykatorom, sam dajesz im do rąk narzędzie do nękania. Poza tym, jaką masz pewność, że dzwoni pracownik GetBack, a nie oszust, któremu do pełni szczęścia brakuje tylko Twojego PESEL-u żeby wziąć sobie pożyczkę na Twoje konto?

 

NIGDY NIE PODAWAJ ŻADNYCH DANYCH PRZEZ TELEFON PONIEWAŻ NIE WIESZ KOMU I W JAKIM CELU SĄ ONE POTRZEBNE

 

W przykładowym nagraniu, błędem windykatora było - już na starcie - żądanie podania daty urodzenia „w celu weryfikacji”. Natomiast błędem jego rozmówcy było… podanie tej daty.

 

Błąd 2:wyłudzanie informacji

 

Na przykładowym nagraniu słyszymy jak windykator dzwoniący do mężczyzny stara się uzyskać potwierdzenie, że jego rozmówca wie o długu, dostał informację (można wnioskować, że GetBack wysłał do niego listem zwykłym jakieś pisemko i teraz próbuje potwierdzić, że pismo dotarło) i mimo to odmawia spłaty. Dalej windykator straszy kancelarią prawną, sądem (dokładnie e-Sądem w Lublinie czyli Elektronicznym Postępowaniem Upominawczym) i dodatkowymi kosztami, którymi owa kancelaria i sąd z pewnością obciąży rozmówcę.

 

WINDYKATOR NIE JEST PRAWNIKIEM, POWTARZA WYUCZONE FORMUŁKI, NIE ZNA PRZEPISÓW, A JEGO JEDYNĄ BRONIĄ JEST ATAK, ZASTRASZANIE I WYMUSZANIE

 

Co na to ofiara? Słuchajmy dale: „ja lubię ponosić koszty…” – mówi nękany mężczyzna. To jest odpowiedź wybijająca windykatorowi argument z ręki, nie mieszcząca się standardowych scenariuszach rozmów, procedurach i wytrącająca z równowagi. W dalszej części nagrania słychać już w głosie chłopca z GetBack nerwy, poplątanie i kompletny brak znajomości prawa. Żenada.

 

Błąd 3: zastraszanie

 

Windykator straszy „dodatkowymi kosztami” i wielokrotnie powtarza pytanie „czy pana na to stać?”, jakby chciał podkreślić, że te przerażające dodatkowe koszty będą tak ogromne, że przez pokolenia trzeba je będzie spłacać… Śmiech na sali.

- Ten windykator jest nielogiczny. Wybity z rutyny, z uwagi na nietypowe odpowiedzi, których nie uwzględniono w procedurach, gubi się, nie ma argumentów, nie ma dokumentów, na które może się powołać, jest jak dziecko we mgle – wyjaśnia mec. Konrad Olczak. – Proszę zwrócić uwagę, że windykator używa zwrotów „pewnie” i podobnych co oznacza, że nie ma żadnych dowodów obciążających rozmówcę. Nie ma nawet dowodów na odbiór pisma! A do tego grozi kosztami sądowymi – mówi mec. Olczak.

 

Drogi czytelniku, jeśli ktoś próbuje wyłudzić od Ciebie pieniądze przez telefon i strasz przy tym sądami i kosztami, to jest więcej niż pewne, że nie ma żadnych podstaw by domagać się od Ciebie jakichkolwiek pieniędzy, że niema żadnego długu i w sądzie nie będzie potrafił niczego udowodnić czyli sromotnie przegra (i wówczas sam poniesie wszystkie koszty!). Telefoniczne nękanie natomiast, ma służyć jedynie zastraszeniu i wmówieniu Ci byś siedział cicho i płacił, płacił, płacił…! Godzisz się na to?

 

Nie wolno Ci siedzieć cicho! Jeśli nie masz długów lub jeśli Twoje długi są bardzo stare, a wydzwania do Ciebie jakiś koleś podając się za firmę windykacyjną to go nie słuchaj. Niechże ta jego firma zakłada Ci sprawy w sądach, wszystkich sądach świata na raz, powiedzcie mu to. Nie mając dowodów, a taki telefon świadczy o tym, że tych dowodów nie ma, żaden prawnik żadnej firmy windykacyjnej nie wytoczy Ci procesu bo wie, że przerżnie i jeszcze będzie musiał ponieść te straszne dodatkowe koszty, którymi przed chwilą straszył Cię chłopiec z call center. Jeśli jednak dasz się zastraszyć, a co gorsza nie podejmiesz walki w sądzie, ta i cały szereg innych firm windykacyjnych będzie Cię doił przez lata i wmawiał Ci co raz to nowe i wyższe „długi”, „koszty dodatkowe” itd. Nie jesteś sam, ZAPYTAJ NASZEGO PRAWNIKA.

 

SKIEROWANIE SPRAWY DO SĄDU LEŻY W TWOIM INTERESIE. TO FIRMA WINDYKACYJNA MUSI UDOWODNIĆ, ŻE JEST JAKIŚ DŁUG, A NIE TY, ŻE DŁUGU NIE MA

 

Kolejnym elementem zastraszania jest – słyszymy to na nagraniu – nazywanie rozmówcy „dłużnikiem”. Spieszę wyjaśnić, że dłużnikiem jest osoba, której dług jest prawdziwy, udowodniony (np. umowa, z której wynika obowiązek zapłaty i brak jest potwierdzeń dokonania zapłaty). Nikt nie ma prawa nazywać Cię „dłużnikiem” zanim dług nie zostanie udowodniony. Bo – idąc dalej tym tropem - skoro każdego człowieka można nazwać „dłużnikiem”, to każdego windykatora można określić jako „trep rynku finansowego”.

 

Czytaj więcej ...

04
01.2016

UWAGA! Fałszywy komornik




Od pewnego czasu do skrzynek na listy trafiają sfałszowane pisma komornicze, które pochodzą rzekomo od Rafała Wojtyny z Kancelarii Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym dla Warszawy – Woli w Warszawie. To blef. Rafał Wojtyna rzeczywiście jest komornikiem, ale ktoś się pod niego podszywa.

 

Krajowa Rada Komornicza apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności w przypadku otrzymania pisma zatytułowanego „Zajęcie Wierzytelności” bądź innych budzących wątpliwości, w szczególności w sytuacji, w której osoba w nim wskazana jako dłużnik kwestionuje zobowiązanie mające podlegać egzekucji.

 

Oczywiście, nie każde pismo z kancelarii Rafała Wojtyny to blef, ale warto to sprawdzić. Jeśli nie wiesz jak, napisz do nas, nasi prawnicy zrobią to za Ciebie.

 

Druga sprawa to fałszywe zaproszenia na komornicze aukcje on-line

 

W ostatnim czasie wiele osób otrzymało mailem zaproszenie do dział w aukcji komorniczej on-line od Artura Paciorka (Komornik artur.paciorek@komorniczeaukcje.pl) podającego się za komornika. To także blef!

A.Paciorek zachęca do skorzystania z rzekomej świątecznej licytacji on-line sprzętu ADG, RTV. Krajowa Rada Komornicza natomiast zawiadamia, że te zaproszenia są nieprawdziwe i prosi o powstrzymanie się od udziału w tych licytacjach. KRK ostrzega także przed otwieraniem wszelkich załączników dołączonych do wiadomości.

 

- Informujemy, iż aktualnie komornicy nie przeprowadzają licytacji on-line, a nadawcą tych wiadomości nie jest Krajowa Rada Komornicza, zaś rzekomy Artur Paciorek nie jest komornikiem sądowym – stanowczo stwierdza KRK.

 

Wyłudzenia na fałszywego komornika zdarzały się już wcześniej…

 

Czytaj więcej ...

23
12.2015

Kłam, ale mów do mnie ładnie...




...zaśpiewała Kasia Klich i to chyba oddaje wszystko. Lubimy ładne opakowania, ładne słowa, ładnie podaną potrawę. Oko musi się nasycić. Resztę jakoś przełkniemy, nawet jeśli damy się oszwabić.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wypluł nareszcie wyniki ubiegłorocznej akcji - przyglądał się wówczas reklamom przedświątecznych kredytów w 14 bankach, 12 firmach pożyczkowych, 1 pośrednika kredytowego i 1 SKOKu. Znalazł: trudną do odczytania czcionkę oraz brak informacji m.in. o wysokości odsetek do zapłaty i wymaganym zabezpieczeniu. Szału nie ma.

 

 

Kontrola reklam kredytów przedświątecznych trwała od 1 listopada do 15 grudnia biegłego roku, a zatem wyniki kontroli opowiadają o minionym okresie. Niestety, w tym roku reklamy niewiele różnią się od ubiegłorocznych, a wniosków jak nie było tak nie ma. W każdym razie ich nie widać.

 

W ramach kontroli reklam Urząd sprawdził reklamy 14 banków, 12 firm pożyczkowych, 1 pośrednika kredytowego, 1 SKOKu. Urzędnicy analizowali reklamy radiowe, telewizyjne, prasowe oraz zamieszczane w Internecie. Wynik tej krucjaty był z góry do przewidzenia: sprzedawcy kombinują jak mogą, łżą, oszukują, zatajają informacje itd. Urzędnicy grają święcie oburzonych i markują wojnę z nieuczciwymi przedsiębiorcami.

 

Po zakończeniu kontroli UOKiK wszczął 9 postępowań z czego 7 z nich niedawno dobrnęło do końca i zapadły decyzje. Porażające, ale o tym za chwilę. Dwa postępowania wciąż są w toku.

 

UOKiK był bardzo powściągliwy w swych ocenach i badaniach. Mam wrażenie, że urzędnicy podeszli do tematu jak pies do jeża – coś tam wysmarowali, kogoś ukarali bo przecież rok pracy musi zakończyć się jakimś konstruktywnym wnioskiem i niewielką choćby karą finansową by usprawiedliwić setki, jeśli nie tysiące godzin (wszak pracowało przy tym wielu ludzi) na grzebaniu w reklamach, przepisach, regulaminach, ustawach do tego z kalkulatorem w ręku.

 

Naruszenie obowiązku informacyjnego

 

Kontrolerzy zauważyli, że 4 skontrolowane firmy (tylko?) nie informowały o parametrach kredytu czy pożyczki, tj. nie podawały w reklamach stopy oprocentowania kredytu/pożyczki oraz wielkości opłat i prowizji, kwoty odsetek do zapłaty w ciągu całego czasu trwania umowy, a także całkowitego kosztu kredytu/pożyczki i Rocznej Rzeczywistej Stopy Oprocentowania (RRSO). A przecież każdy kredyto- i pożyczkodawca ma ustawowy (Ustawa o kredycie konsumenckim) obowiązek podawania podstawowych danych o reklamowanych produktach kredytowych. Według urzędników, ludzie oglądający reklamy nie otrzymywali niezbędnych informacji do podjęcia świadomej decyzji o skorzystaniu z oferty – tłumacząc z urzędniczego na nasz – zostali oszukani.

 

Nieuczciwe praktyki rynkowe

 

Czytaj więcej ...

21
12.2015

Wystarczy, że masz tętno...




 ...i już jesteś potencjalnym klientem banków, potem firm windykacyjnych, komorników. Będą Cię doić dopóki nie padniesz chyba, że będziesz miał odwagę zawalczyć o swoje prawa.

Zajęcie połowy wynagrodzenia za pracę i blokada rachunku w banku, czyli całkowite pozbawienie dłużnika dochodów to powszechnie stosowane przez komorników praktyki. Banki natomiast rozmyślnie odwlekają moment spłaty zadłużenia by więcej na nim zarobić.

Mechanizm wykluczania społecznego

Komornicy stosują sztampę – zajmują 50% wynagrodzenia za pracę i blokują rachunek, na który wpływa reszta nie zajętego wynagrodzenia. W ten sposób dłużnik zostaje bez środków do życia. Niejednokrotnie nie może nawet złożyć skargi na czynności komornika bo trzeba za nią zapłacić 100 zł (dlatego warto w takich wypadkach wnioskować o zwolnienie z kosztów sądowych). Nie ma czym opłacić adwokata, który pomoże wydobyć się z problemów. Nie ma pieniędzy na życie!

Gdyby chodziło o zabezpieczenie dużego majątku na poczet spłaty długów może nie byłoby to takie rażące. Chodzi jednak o pozostawienie dłużnikowi choćby minimum środków do życia. Zajmowanie relatywnie małych pieniędzy W CAŁOŚCI, z których dłużnik musi przecież zrobić opłaty (inaczej wpadnie w jeszcze większe kłopoty) i kupić jakieś jedzenie, często dla całej rodziny, to już czysta złośliwość, bandytyzm wręcz. To żerowanie na ludzkim nieszczęściu. Pomijam już, że zgodnie z prawem (które w Polsce nie jest respektowane nawet przez najwyższych urzędników państwowych!) nie wolno pozbawiać dłużnika wszystkich dochodów.

Z listów od czytelników:

„Wtam.mam taki problem iz otrzymuje z zusu pieniądze miesięcznie(1100zl po czym komornik przed wysłaniem na konto stracą mi 300zl i reszte 800zl zus wysyla na konto bankowe )po czym konto bankowe mam zablokowane.  i chcialem sie dowiedziec czy komornik powinien mi odblokowac konto bankowe skoro wczesniej zajmuje mi rente? Z gory dziekuje i pozdrawiam”.

Czytaj więcej ...