Logo
12
01.2016

Telefon od windykatora – co robić?




 

Telefonom z firmy windykacyjnej zwykle towarzyszą nerwy, złość i strach. Niepotrzebnie. Pracownicy firm windykacyjnych robią błąd za błędem, a to dyskryminuje firmę windykacyjną w sądowym starciu z zastraszaną i oszukiwaną ofiarą. Tak, ofiarą oszustwa i wymuszeń, a nie żadnym dłużnikiem. Dłużnikiem jest bowiem osoba, która posiada prawdziwy, a nie wymyślony dług.

 

 

Postanowiliśmy przeanalizować jedną z rozmów pracownika firmy windykacyjnej z ofiarą. Nie żadnym „dłużnikiem”, nie z żadnym „klientem” lecz z ofiarą właśnie. Wybraliśmy taką rozmowę losowo, spośród dostępnych w serwisie You Tube. Trafiliśmy na windykatora firmy GetBack i już na wstępie zauważamy szereg poważnych błędów. Skupimy się tylko na kilku najpoważniejszych.

 

 

Błąd 1: weryfikacja danych

 

„Telefonuję do pana z firmy GetBack S.A., celem weryfikacji danych, datę urodzenia poproszę…”. Przykro mi to pisać, ale mam wrażenie, że ten młody człowiek, zatrudniony w GetBack, któremu na szkoleniach wtłoczono do głowy, że rozmawia z „dłużnikiem”, że jest panem sytuacji, że ma monopol na prawdę i wolno mu wydawać rozkazy swoim rozmówcom, uznał, że ma do czynienia z debilem, niewolnikiem, albo – co gorsza – przestępcą. Kwestia wygłoszona na jednym wydechu nonszalanckim tonem da się opisać jedynie jako nieuprawnione wtargnięcie w brudnych buciorach do domu zaskoczonej ofiary.

 

Koleś dzwoniący do kogoś i żądający danych wrażliwych (daty rodzenia, PESELu, adresu itd.) powinien dostać w pysk, a potem trafić przed sąd za wyłudzanie danych. Samo „telefonuję z firmy GetBack…” nie daje mu prawa do żądania żadnych danych, a tym bardziej daty urodzenia, numeru PESEL, nazwiska rodowego matki, adresu itd. A gdzie nazwisko dzwoniącego? A gdzie pytanie czy rozmówca w ogóle ma ochotę rozmawiać na wskazany temat? Gdzie temat rozmowy? I w końcu, gdzie pytanie o zgodę na nagrywanie rozmowy?

 

Ale to wszystko drobiazgi. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że żadna firma windykacyjna nie ma prawa żądać od nikogo danych wrażliwych przez telefon, ani nawet za pośrednictwem poczty.

- Nie podaje się swoich danych przez telefon, nikomu, nigdy – mówi mec. Konrad Olczak, radca prawny, Szef Działu Procesowego Anuluj-Dług.pl. - Takie czasy, że oszuści czyhają wszędzie, a mając datę urodzenia, PESEL i imiona rodziców, mogą zaciągnąć kredyt np. przez internet, przez sms'a – ostrzega mec. Olczak. – Jeśli odbieramy taki telefon lepiej i bezpieczniej powiedzieć jest „pomyłka”, „nie wiem”, „nie znam”, niż dać się wmanewrować w jałową dyskusję szargającą nerwy. Jeśli natomiast nieopatrznie, zaskoczeni telefonem, potwierdziliśmy nasze dane, lepiej poprosić o telefon w późniejszym czasie i solidnie przygotować się do takiej rozmowy – wyjaśnia mec. Olczak. - Trzeba zadać sobie pytanie „czy podałbym swoje dane: PESEL, imiona rodziców itp., przy budce z piwem”, wiedząc że taki sam praktycznie status prawny ma każda firma windykacyjna? Brak jej praktycznie jakichkolwiek przywilejów.

 

Jeśli podajesz takie dane windykatorom, sam dajesz im do rąk narzędzie do nękania. Poza tym, jaką masz pewność, że dzwoni pracownik GetBack, a nie oszust, któremu do pełni szczęścia brakuje tylko Twojego PESEL-u żeby wziąć sobie pożyczkę na Twoje konto?

 

NIGDY NIE PODAWAJ ŻADNYCH DANYCH PRZEZ TELEFON PONIEWAŻ NIE WIESZ KOMU I W JAKIM CELU SĄ ONE POTRZEBNE

 

W przykładowym nagraniu, błędem windykatora było - już na starcie - żądanie podania daty urodzenia „w celu weryfikacji”. Natomiast błędem jego rozmówcy było… podanie tej daty.

 

Błąd 2:wyłudzanie informacji

 

Na przykładowym nagraniu słyszymy jak windykator dzwoniący do mężczyzny stara się uzyskać potwierdzenie, że jego rozmówca wie o długu, dostał informację (można wnioskować, że GetBack wysłał do niego listem zwykłym jakieś pisemko i teraz próbuje potwierdzić, że pismo dotarło) i mimo to odmawia spłaty. Dalej windykator straszy kancelarią prawną, sądem (dokładnie e-Sądem w Lublinie czyli Elektronicznym Postępowaniem Upominawczym) i dodatkowymi kosztami, którymi owa kancelaria i sąd z pewnością obciąży rozmówcę.

 

WINDYKATOR NIE JEST PRAWNIKIEM, POWTARZA WYUCZONE FORMUŁKI, NIE ZNA PRZEPISÓW, A JEGO JEDYNĄ BRONIĄ JEST ATAK, ZASTRASZANIE I WYMUSZANIE

 

Co na to ofiara? Słuchajmy dale: „ja lubię ponosić koszty…” – mówi nękany mężczyzna. To jest odpowiedź wybijająca windykatorowi argument z ręki, nie mieszcząca się standardowych scenariuszach rozmów, procedurach i wytrącająca z równowagi. W dalszej części nagrania słychać już w głosie chłopca z GetBack nerwy, poplątanie i kompletny brak znajomości prawa. Żenada.

 

Błąd 3: zastraszanie

 

Windykator straszy „dodatkowymi kosztami” i wielokrotnie powtarza pytanie „czy pana na to stać?”, jakby chciał podkreślić, że te przerażające dodatkowe koszty będą tak ogromne, że przez pokolenia trzeba je będzie spłacać… Śmiech na sali.

- Ten windykator jest nielogiczny. Wybity z rutyny, z uwagi na nietypowe odpowiedzi, których nie uwzględniono w procedurach, gubi się, nie ma argumentów, nie ma dokumentów, na które może się powołać, jest jak dziecko we mgle – wyjaśnia mec. Konrad Olczak. – Proszę zwrócić uwagę, że windykator używa zwrotów „pewnie” i podobnych co oznacza, że nie ma żadnych dowodów obciążających rozmówcę. Nie ma nawet dowodów na odbiór pisma! A do tego grozi kosztami sądowymi – mówi mec. Olczak.

 

Drogi czytelniku, jeśli ktoś próbuje wyłudzić od Ciebie pieniądze przez telefon i strasz przy tym sądami i kosztami, to jest więcej niż pewne, że nie ma żadnych podstaw by domagać się od Ciebie jakichkolwiek pieniędzy, że niema żadnego długu i w sądzie nie będzie potrafił niczego udowodnić czyli sromotnie przegra (i wówczas sam poniesie wszystkie koszty!). Telefoniczne nękanie natomiast, ma służyć jedynie zastraszeniu i wmówieniu Ci byś siedział cicho i płacił, płacił, płacił…! Godzisz się na to?

 

Nie wolno Ci siedzieć cicho! Jeśli nie masz długów lub jeśli Twoje długi są bardzo stare, a wydzwania do Ciebie jakiś koleś podając się za firmę windykacyjną to go nie słuchaj. Niechże ta jego firma zakłada Ci sprawy w sądach, wszystkich sądach świata na raz, powiedzcie mu to. Nie mając dowodów, a taki telefon świadczy o tym, że tych dowodów nie ma, żaden prawnik żadnej firmy windykacyjnej nie wytoczy Ci procesu bo wie, że przerżnie i jeszcze będzie musiał ponieść te straszne dodatkowe koszty, którymi przed chwilą straszył Cię chłopiec z call center. Jeśli jednak dasz się zastraszyć, a co gorsza nie podejmiesz walki w sądzie, ta i cały szereg innych firm windykacyjnych będzie Cię doił przez lata i wmawiał Ci co raz to nowe i wyższe „długi”, „koszty dodatkowe” itd. Nie jesteś sam, ZAPYTAJ NASZEGO PRAWNIKA.

 

SKIEROWANIE SPRAWY DO SĄDU LEŻY W TWOIM INTERESIE. TO FIRMA WINDYKACYJNA MUSI UDOWODNIĆ, ŻE JEST JAKIŚ DŁUG, A NIE TY, ŻE DŁUGU NIE MA

 

Kolejnym elementem zastraszania jest – słyszymy to na nagraniu – nazywanie rozmówcy „dłużnikiem”. Spieszę wyjaśnić, że dłużnikiem jest osoba, której dług jest prawdziwy, udowodniony (np. umowa, z której wynika obowiązek zapłaty i brak jest potwierdzeń dokonania zapłaty). Nikt nie ma prawa nazywać Cię „dłużnikiem” zanim dług nie zostanie udowodniony. Bo – idąc dalej tym tropem - skoro każdego człowieka można nazwać „dłużnikiem”, to każdego windykatora można określić jako „trep rynku finansowego”.

 

Możesz być dłużnikiem banków - jeśli nie spłacasz rat kredytów lub telefonii komórkowej – jeśli nie płacisz faktur, ale nie jesteś dłużnikiem firmy windykacyjnej, nawet jeśli bank czy operator telekomunikacyjny Twój dług sprzeda i zapomni. Firma windykacyjna musi Ci ten dług udowodnić. Przede wszystkim wykazać, że dług istnieje i w jakiej wysokości. Co w całej kwocie jest długiem, co odsetkami, a co kosztami manipulacyjnymi, sądowymi czy innymi. A w tym celu albo uzyska od Ciebie przyznanie się do długu (i to właśnie próbuje robić wydzwaniając do Ciebie!!!), albo wystąpi do sądu o wydanie nakazu zapłaty.

 

Zdajemy sobie sprawę, że zobowiązania należy spłacać. Zdajemy sobie również sprawę, że życie pisze rozmaite scenariusze i często nie mamy wpływu na chwilowe zawirowania finansowe jakich doznajemy. Nie jest to jednak powód by dać się doić i do śmierci spłacać zawyżone, przeterminowane lub – co gorsza – nieistniejące długi.

 

Prawo przewiduje możliwość obrony przed sądem nawet najgroźniejszym przestępcom, a co dopiero osobom, którym stawia się zarzut niespłacania długów. Nie ma więc powodu by osoba posądzona o jakieś długi nie mogła się bronić. Może i powinna. I wcale nie musi to kosztować majątku. Sprawdź.

 

Możesz sam się obronić przed agresywną firmą windykacyjną. Jeśli dostałeś pismo z firmy windykacyjnej, wejdź do naszego GENERATORA PISM i pobierz pismo, którym zakwestionujesz dług lub jego wysokość. Firmy windykacyjne napotykając na opór zwykle od razu rezygnują bo im się nie opłaca wchodzenie w spór. Za przegraną sprawę w sądzie będą musiały słono zapłacić.

 

Błąd 4: dyskusja

 

Przykładowa rozmowa telefoniczna mężczyzny posądzanego o dług z pracownikiem GetBack trwa niemal 7 minut, z czego zaledwie kilka sekund ma sens. Reszta to czcza dyskusja, przerzucanie się argumentami, zbędne przeciąganie i robienie sobie na złość. Kompletnie bez sensu.

 

NIE WDAWAJ SIĘ W TELEFONICZNE DYSKUSJE Z OSOBAMI PODAJĄCYMI SIĘ ZA PRACOWNIKÓW FIRM WINDYKACYJNYCH. NIE MASZ SZANS ZWERYFIKOWAĆ CZY MÓWIĄ PRAWDĘ I CZY SĄ TYMI ZA KOGO SIĘ PODAJĄ

 

- Na nagraniu słyszymy zbędne wdawanie się w dyskusje z windykatorem – komentuje mec. Konrad Olczak. - Klient potwierdza np., że był dług, że nie zapłacił i nie zapłaci. Niepotrzebnie – wyjaśnia mec. Olczak. – Do tego nagrywanie rozmowy. Mężczyzna już na początku powinien poinformować windykatora o nagrywaniu i wyrecytować formułkę: „jeżeli wyraża pan zgodę to proszę kontynuować rozmowę, jeżeli nie to proszę się rozłączyć”. Tym sposobem osoba nękana przez pracownika firmy windykacyjnej zdobywa dowód nękania – mówi mec. Olczak.

 

Błąd 5: nękanie

 

Nagranie, które analizujemy jest dowodem na to, że firma windykacyjna nie ma czystych intencji. Nigdy nie miała i nie będzie miała. Żadna firma windykacyjna, która już na wstępie zakłada, że aby wyłudzić (celowo używam słowa „wyłudzić”) pieniądze od swojej ofiary będzie stosowała metody niezgodne z prawem, nie jest w świetle prawa żadną firmą windykacyjną lecz zorganizowaną grupą przestępczą, może nawet o charakterze zbrojnym skoro grozi, że wtargnie do domu ofiary i „uprzejmie prosi by uprzedzić o tym fakcie rodzinę”. Cóż za subtelność! Włamywacz uprzedza, że będzie się włamywał.

 

PRACOWNIK FIRMY WINDYKACYJNEJ NIE MA PRAWA WCHODZIĆ DO TWOJEGO DOMU, OCENIAĆ WARTOŚCI TWOJEGO MAJĄTKU, NĘKAĆ TWOJEJ RODZINY, ROZMAWIAĆ Z INNYMI NA TWÓJ TEMAT

 

Nie wpuszczaj do domu pracowników firm windykacyjnych. Jeśli próbują Ci wmówić, że mają prawo wejść bo muszą z Tobą porozmawiać to kłamią. Do Twojego domu ma prawo wejść komornik z nakazem egzekucji lub policja, prokurator, służby specjalne prowadzące czynności operacyjne lub posiadające nakaz sądowy. Jak widzisz, żadnego windykatora na tej liście nie ma.

 

Jeśli windykator próbuje wejść do Twojego domu, zawiadom policję o próbie wtargnięcia i naruszeniu miru domowego.

 

Jeśli już wszedł i grzebie po Twoich szafkach, notuje co masz w domu, robi zdjęcia itd., zawiadom policję – być może planuje kradzież.

 

Jeśli firma windykacyjna wysyła do Ciebie listy, które na kopercie, obok Twojego nazwiska mają napis „dłużnik”, „nie oddaje pieniędzy”, „oszust” lub podobny, zawiadom policję. To nękanie.

 

Jeśli firma windykacyjna powiadamia nieuprawnione osoby o Twoich finansach, czyli np. wrzuca do skrzynek sąsiadów prośbę o to by zmobilizowali Cię do kontaktu z tą firmą, zawiadom policję. To nękanie i przestępstwo przeciwko Ustawie o ochronie danych osobowych.

 

Jeśli nie wiesz jak się bronić przed bandyckimi zagrywkami firm windykacyjnych lub zwyczajnie nie masz na to sił, NAPISZ DO NASZ, ZLEĆ NAM OBRONĘ. Za naszą pracę pobierzemy wynagrodzenie od… firmy windykacyjnej, która Cię nęka.

 

Podsumowanie

 

Przesłuchując uważnie to nagranie zauważamy szereg błędów i to zarówno windykatora jak i jego ofiary. Ale to nie koniec świata. Nawet jeśli zaskoczony telefonem podasz swoje dane i przyznajesz, że kiedyś czegoś tam nie zapłaciłeś, nie jesteś jeszcze dłużnikiem, a sprawa wcale nie musi być przegrana. Masz ogromnie dużo narzędzi do obrony. Wystarczy, że uzbroisz się w odwagę i nie dasz się zastraszyć telefonicznym i pisemnym nagonkom. Na pisma możesz odpowiedzieć sam. Pobierz odpowiedź z naszego GENERATOR DOKUMENTÓW i pozbądź się problemu.

 

Jeśli jednak uważasz, że brak Ci sił, że ogrom problemów Cię przytłacza, ZLEĆ OBRONĘ NASZEMU PRAWNIKOWI. Koszt postępowanie sądowego z firmą windykacyjną obciąży… firmę windykacyjną. To oni zapłacą Twojemu prawnikowi za to, że Cię bronił. Proste?

 

/MP

 

 

 

Jeśli otrzymałeś pismo w sprawie rzekomego długu, które Cię zaskoczyło, to prawdopodobnie stałeś się ofiarą wyrafinowanego oszustwa dokonywanego przez firmy windykacyjne.

Jeśli otrzymałeś przesyłkę z firmy windykacyjnej, z sądu czy od komornika, a nie możesz się zgodzić z faktem istnienia długu, z jego wysokością, lub sprawa jest bardzo stara, to możesz się przed tym obronić korzystając z naszego wsparcia prawnego lub generatora dokumentów.