Logo
12
10.2019

Wygrana z Alior Bankiem z powodu abuzywności zapisów umowy kredytu złotówkowego




Wiele sie pisze o ostatnim wyroku TSUE odnośnie umów frankowych. Jednak nie tylko umowy walutowe z bankami możemy skutecznie podważyć i obronić się przed roszczeniem.

Historia Pani Beaty jest bardzo prosta. W 2017 r. wzięła w Alior Banku kredyt konsumpcyjny na remont kuchni. Pewnie liczyła na wyższą kulturę bankowości lub że to przychylny konsumentowi bank nowości - sugerując się tymi ich sympatycznymi sloganami reklamowymi.

Pani Beata potrzebowała 27 tys. zł i na taką też kwotę podpisała umowę. Jakież jej wiec było zdziwienie, gdy na konto trafiło niespełna 20 tys. zł . Jak się później okazało 8 tys. zł kosztowały opłaty manipulacyjne i obowiązkowe - zawarte w treści umowy kredytu - ubezpieczenie. Niskie RRSO ale kwitujesz 27 tys. ale dostajesz tylko 19 000.

Pani Beata stwierdziła, że tak bandyckiego kredytu spłacać nie będzie i zażądała odstąpienia od umowy. Niestety za późno, pieniądze były przelewane bowiem z opóźnieniem, tak, że zanim się zorientowała, że przerobiona została na 8 000 przeszły ustawowe terminy "bezkarnego" odstąpienia konsumenta od umowy.

Bank oczywiście na rozwiązanie umowy się nie zgodził i zaczął wymagać spłacenia wszystkich rat (na łączną kwotę ok 40 tys. zł) pod rygorem wszczęcia procesu sądowego.

Potrzebójesz 27 000 zł, dostajesz 19 000 zł. a oddać musisz 40 tys. zł. - WYŻSZA KULTURA BANKOWOŚCI.

Pani Beata się zawzięła i gdy Alior Bank wystąpił przeciwko niej z powództwem przyszła do prawników z Anuluj-Dlug.pl za pośrednictwem Fundacji Anioły Sprawiedliwości.

Analiza sprawy i treści zawartej umowy wykazała, że w tym "kredycie konsumpcyjnym" aż się roi o abuzywnych zapisów. W naszej ocenie Pani Beata miała prawo nie spłacać kredytu, zwłaszcza że pieniądze zostały przelane na jej konto też w Alior, czyli na rachunek nad którym bank miał pełną kontrolę.

Teraz tylko należało o tym przekonać sąd.

A trzeba powiedzieć, że sprawy sądowe z bankami nigdy nie należą do łatwych - nawet gdy widać ewidentny przekręt i nadużywanie swojej pozycji prze bank - bo sędziowie mają tendencję wciąż uważać Banki za instytucję zaufania publicznego, mające moralne prawo dochodzenia swych praw wierzyciela.

Jeśli zatem idziemy do sądu z bankiem musimy zdawać sobie sprawę, że na wejściu w percepcji sądu sprawa wygląda tak: wziąłeś pieniądze zgodnie z umową - to oddaj bankowi co banku z godnie z umową, bo może nawet bank i popełnił błąd ale to poważna instytucja, podejmująca poważne decyzje, dysponująca świetnymi prawnikami i gdyby nie miała racji na pewno by się nie wygłupiała z roszczeniem.

Wgrane społeczeństwu memy: "Długi trzeba płacić" i "pewne jak w banku" mają taką siłę nośną wśród sędziów i wielu prawników, że na samym procesie następuje de facto odwrócenie ciężaru dowodowego. Najczęściej bowiem to nie bank wnosząc pozew musi udowodnić swoje roszczenie, oj tam, wystarczy, żę załączy wyciągi ze swoich własnych rachunków ale to pozwany "dłużnik" musi udowodnić, że nie jest dłużnikiem. Przy badaniu abuzywnosci umów dotychczas też zbyt często miało miejsce przekładanie przez sąd domniemanie dobrej intencji banku i siłę bankowego PR-u podan prawo bankowe, prawo cywilne i ocenę takich praktyk przez UOKiK.

Wystąpiliśmy więc do sądu wiedząc, że mamy wszelkie podstawy twierdzić, iż roszcznie Alior Banku jest niezasadne, ale też pełni właśnie takich obaw, czy z przyczyn "stereotypowych", de facto poza prawnych racje Pani Beaty nie zostaną odrzucone. 

Przypominamy: kredyt nie przedawniony, pieniądze formalnie wzięte, termin na odstąpienie od umowy przekroczony - tyle, że umowa skandaliczna i czuć przekretem bankowym na odległość.

Nasza argumentacja okazała się jednak druzgocząca. Powództwo Alior Banku zostało oddalone w całosci i to w taki sposób, że sam bank postanowił nie składać apelacji:

Chociaż... hmm.... sami Państwo spójrzcie na 2 punkt rzeczenia, czyż i tutaj jednak Sąd nie uległ trochę czarowi etycznego prawa Banku jako Poważnej Instytucji Finansowej do traktowania konsumenta jak dłużnika, nawet gdy bank sam przekroczy wszelkie zasady? A może chodzi tylko o to, że jeśli już u Pani Beaty zostały te przelane pieniadze, to ona może z nich pokryć chociaż koszty procesu?

Niemniej ten wyrok jest nie tylko prztyczkiem w nos dla Aliora, który elegancko wygląda w reklamach ale działa zgoła inaczej, ale też poważnym ostrzeżeniem dla innych Banków: jeśli wymusicie na konsumencie bezprawne umowy, to nie zdziwcie się, że zawartych z wami kredytów konsument nie będzie musiał spłacać.

Jak widać przełom jest nie tylko we frankach (choć "franki" też robimy).

Jeśli więc ktoś z czytelników też ma nabrzmiały problem z bankiem - zapraszamy:

https://anuluj-dlug.pl/advice/step_1

Sprawdzimy co się da zrobić

Tomasz Parol

CEO Anuluj-Dlug.pl

 

Dyżury w terenie prawników Anuluj-Dlug.pl i Fundacji Anioły Sprawiedliwości (Angeli-Iustitia.pl)

Starostwo Powiatowe w Łowiczu - Poniedziałek 9.00-14.00 pokój 21. parter

Urząd Miasta Legionowo - Czwartek 8.00-15.00 piętro II vis a vis pokoju 3.06

Ratusz Góra Kalwaria - Piątek 10.30 - 15.00 gabinet na I piętrze