Logo
29
10.2016

UOKiK: Banki oszukiwały frankowiczów




 

Po raz czwarty Prezes UOKiK przedstawia „istotny pogląd w sprawie”, który dotyczy sporu konsumentów z Euro Bankiem. Sprawa zaś dotyczy umowy o kredyt hipoteczny waloryzowany kursem franka szwajcarskiego i – podobnie, jak w poprzednich przypadkach – trzyma stronę klientów banków.

 

Prezes Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) czwarty już raz przedstawia sądowi „istotny pogląd”. Wniosek w tej sprawie złożyli konsumenci, którzy zaciągnęli w Euro Banku – bo tym razem w sporze chodzi o Euro Bank właśnie – kredyt hipoteczny waloryzowany kursem franka szwajcarskiego. Sprawa toczy się przed Sądem Okręgowym w Kielcach od marca 2016 roku. Konsumenci domagają się unieważnienia wykonalności bankowego tytułu egzekucyjnego wydanego przez bank. Powołują się na to, że klauzule dotyczące zasad określania kursu wymiany walut, są nieprecyzyjne, a więc niedozwolone. Zgodnie z kwestionowanymi klauzulami, Euro Bank określa kursy kupna i sprzedaży walut w tabeli, do której odsyła konsumenta.

 

Urząd przeanalizował przedstawione przez powodów dokumenty i wydał w tej sprawie pogląd.

– Zgadzamy się ze stanowiskiem konsumentów. Postanowienia są niejednoznaczne i nie precyzują przesłanek, w oparciu o które bank ustala wysokość kursów walut. W efekcie konsument nie może zweryfikować, na jakiej podstawie bank wycenia wartość franka szwajcarskiego – mówi Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

 

Zdaniem Urzędu, Euro Bank nie powinien dowolnie kształtować kursów wymiany walut. Powinno się to odbywać w oparciu o jasne i przejrzyste kryteria tym bardziej, że umowy o kredyt hipoteczny są zawierane nawet na kilkadziesiąt lat.

 

W praktyce jeśli mamy niedozwolone postanowienie w umowie, przedsiębiorca nie może powoływać się na tę klauzulę. Może jedynie w ramach aneksu proponować alternatywne rozwiązanie, na które konsument nie musi wyrazić zgody. Jedynie sąd, rozstrzygając sprawę, może wprowadzić przepis prawa w miejsce klauzuli. Jednak na gruncie obowiązujących przepisów w przypadku tej konkretnej umowy nie jest możliwe zastąpienie zakwestionowanych klauzul innymi, ponieważ nie istnieją regulacje, które mogłyby mieć zastosowanie w takiej sytuacji.

 

Ocena prawna przedstawiona przez UOKiK nie może jednak stanowić odniesienia dla innych spraw, które pozornie mogą wydawać się podobne. W każdym przypadku prezes urzędu ocenia stan faktyczny i prawny, orzecznictwo w danej sprawie oraz wniosek skierowany przez powodów. Jest to czwarty pogląd w sprawie wydany przez urząd. Poprzednie dotyczyły również kryteriów zmiany oprocentowania (w pierwszym, drugim i trzecim przypadku), a także klauzul, na podstawie których waloryzowano kwotę kredytu (tylko drugi pogląd).

 

Paweł Pietkun

Artykuł pochodzi z Serwisu Internetowego www.3obieg.pl

 

Jeśli otrzymałeś pismo w sprawie rzekomego długu, które Cię zaskoczyło, to prawdopodobnie stałeś się ofiarą wyrafinowanego oszustwa dokonywanego przez firmy windykacyjne.

Jeśli otrzymałeś przesyłkę z firmy windykacyjnej, z sądu czy od komornika, a nie możesz się zgodzić z faktem istnienia długu, z jego wysokością, lub sprawa jest bardzo stara, to możesz się przed tym obronić korzystając z naszego wsparcia prawnego lub generatora dokumentów.

 

UOKiK: Banki oszukiwały frankowiczów

 

 

Po raz czwarty Prezes UOKiK przedstawia „istotny pogląd w sprawie”, który dotyczy sporu konsumentów z Euro Bankiem. Sprawa zaś dotyczy umowy o kredyt hipoteczny waloryzowany kursem franka szwajcarskiego i – podobnie, jak w poprzednich przypadkach – trzyma stronę klientów banków.

 

Prezes Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) czwarty już raz przedstawia sądowi „istotny pogląd”. Wniosek w tej sprawie złożyli konsumenci, którzy zaciągnęli w Euro Banku – bo tym razem w sporze chodzi o Euro Bank właśnie – kredyt hipoteczny waloryzowany kursem franka szwajcarskiego. Sprawa toczy się przed Sądem Okręgowym w Kielcach od marca 2016 roku. Konsumenci domagają się unieważnienia wykonalności bankowego tytułu egzekucyjnego wydanego przez bank. Powołują się na to, że klauzule dotyczące zasad określania kursu wymiany walut, są nieprecyzyjne, a więc niedozwolone. Zgodnie z kwestionowanymi klauzulami, Euro Bank określa kursy kupna i sprzedaży walut w tabeli, do której odsyła konsumenta.

 

Urząd przeanalizował przedstawione przez powodów dokumenty i wydał w tej sprawie pogląd.

– Zgadzamy się ze stanowiskiem konsumentów. Postanowienia są niejednoznaczne i nie precyzują przesłanek, w oparciu o które bank ustala wysokość kursów walut. W efekcie konsument nie może zweryfikować, na jakiej podstawie bank wycenia wartość franka szwajcarskiego – mówi Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

 

Zdaniem Urzędu, Euro Bank nie powinien dowolnie kształtować kursów wymiany walut. Powinno się to odbywać w oparciu o jasne i przejrzyste kryteria tym bardziej, że umowy o kredyt hipoteczny są zawierane nawet na kilkadziesiąt lat.

 

W praktyce jeśli mamy niedozwolone postanowienie w umowie, przedsiębiorca nie może powoływać się na tę klauzulę. Może jedynie w ramach aneksu proponować alternatywne rozwiązanie, na które konsument nie musi wyrazić zgody. Jedynie sąd, rozstrzygając sprawę, może wprowadzić przepis prawa w miejsce klauzuli. Jednak na gruncie obowiązujących przepisów w przypadku tej konkretnej umowy nie jest możliwe zastąpienie zakwestionowanych klauzul innymi, ponieważ nie istnieją regulacje, które mogłyby mieć zastosowanie w takiej sytuacji.

 

Ocena prawna przedstawiona przez UOKiK nie może jednak stanowić odniesienia dla innych spraw, które pozornie mogą wydawać się podobne. W każdym przypadku prezes urzędu ocenia stan faktyczny i prawny, orzecznictwo w danej sprawie oraz wniosek skierowany przez powodów. Jest to czwarty pogląd w sprawie wydany przez urząd. Poprzednie dotyczyły również kryteriów zmiany oprocentowania (w pierwszym, drugim i trzecim przypadku), a także klauzul, na podstawie których waloryzowano kwotę kredytu (tylko drugi pogląd).

 

Paweł Pietkun

Artykuł pochodzi z Serwisu Internetowego www.3obieg.pl

 

Jeśli otrzymałeś pismo w sprawie rzekomego długu, które Cię zaskoczyło, to prawdopodobnie stałeś się ofiarą wyrafinowanego oszustwa dokonywanego przez firmy windykacyjne.

Jeśli otrzymałeś przesyłkę z firmy windykacyjnej, z sądu czy od komornika, a nie możesz się zgodzić z faktem istnienia długu, z jego wysokością, lub sprawa jest bardzo stara, to możesz się przed tym obronić korzystając z naszego wsparcia prawnego lub generatora dokumentów.